To właśnie punktów kapitana Stelmet Falubazu najbardziej zabrakło zielonogórskiej drużynie w odniesieniu zwycięstwa w stolicy Dolnego Śląska. Po zaciętym pojedynku podopieczni Rafała Dobruckiego z Wrocławia wywieźli tylko jedno "oczko", choć przed meczem byli zdecydowanym faworytem. - Nie mogę być zadowolony ze swojej postawy. Moje silniki są szybkie, ale we mnie tkwi problem. Potrzebuję meczu z dwucyfrowym wynikiem na przełamanie - powiedział Piotr Protasiewicz.
- Kibice są dla mnie motywacją i dziękuję im za wsparcie oraz za to, że cały czas są przy drużynie i przy mnie -
dodał doświadczony żużlowiec.
źródło: Facebook Pepe Racing