Tomasz Gollob wystąpił we wszystkich szesnastu dotychczasowych turniejach Grand Prix rozegranych w Pradze. W pierwszych latach Marketa była dla Golloba bardzo szczęśliwa. Później przez dekadę Polak notował słabsze lub fatalne występy, by wreszcie w 2010 roku odczarować praską Marketę i na niej po raz drugi w karierze zwyciężyć.
W pierwszych trzech latach rozgrywania Grand Prix Czech Tomasz Gollob w Pradze spisywał się bardzo dobrze. Trzy razy z rzędu Polak awansował do finału, w tym raz wygrywając deszczową Grand Prix w 1999 roku. Niezły występ, zakończony w półfinale z dorobkiem 15 punktów Gollob zanotował także w 2000 roku.
Kolejne lata nie były tak udane dla Tomasza Golloba podczas Grand Prix Czech. W 2001 roku Polak na Markecie zdobył zaledwie 1 punkt i w głównej mierze przez ten fatalny występ w Pradze, nie zdobył medalu, plasując się ostatecznie na czwartej pozycji. Dokładnie dziesięć lat z rzędu od 2000 do 2009 roku włącznie Gollob nie awansował do wielkiego finału w Pradze.
Niemoc przełamał dopiero w 2010 roku, kiedy to został indywidualnym mistrzem świata. Wówczas Grand Prix Czech padło łupem Tomasza Golloba, który wygrał wielki finał i zakończył turniej z dorobkiem 17 punktów. Polak podkreślał, że wreszcie odczarował praską Marketę, na której dobrze spisywał się także w dwóch kolejnych latach. Zarówno w 2011 jak i 2012 roku Gollob zajmował miejsca na najniższym stopniu podium. Czyli lider klasyfikacji cyklu Grand Prix potrzyma tę dobrą passę?
Gollob utrzyma passę podium w Pradze?
Szesnaście turniejów, dwa zwycięstwa, pięć miejsc na podium i siedem udziałów w wielkim finale - to bilans Tomasza Golloba w Pradze. Polak przez ostatnie trzy lata stawał na "pudle" na Markecie.