Bartosz Zmarzlik (Stal Gorzów): Rzeczywiście, najważniejszy był awans i udało się ten cel osiągnąć. Całe zawody coś zmienialiśmy w sprzęcie. W ostatnim wyścigu udało się dobrze wyjść ze startu i wygrać, choć na dystansie motocyklowi brakowało prędkości.
Tomasz Chrzanowski (GKM Grudziądz): Po pierwszych nieudanych wyścigach zmieniłem motocykl i coś drgnęło. Przede wszystkim miałem dobre starty i od razu przełożyło się to na zdobycz punktową. Brakuje mi trochę jazdy i sprawdzenia sprzętu w rywalizacji z innymi zawodnikami. Czwartkowe eliminacje były formą takiego sparingu i na tej podstawie można już wyciągnąć jakieś wnioski. Samemu zawsze się dobrze jeździ i nie jest to żaden wyznacznik.
Artur Mroczka (Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk): Cieszę się, że wygrałem, ale w sumie nie było to aż tak ważne, bo chciałem po prostu awansować dalej. Wiadomo, że byłem, można powiedzieć na własnym torze. Miałem dobre starty i to pozwalało mi od razu układać sobie biegi. Znalazłem silnik, który dobrze pasuje na ten tor i mogę być zadowolony.
Szymon Woźniak (składywęgla.pl Polonia Bydgoszcz): Trudno cokolwiek powiedzieć. Wynik jest jaki jest. W zasadzie mogę być zadowolony tylko z tego, że jechałem i nie gryzły mnie komary. Przyjechałem tutaj powalczyć o jak najlepszy wynik, ale nie mam się z czego cieszyć, bo oczekiwałem od siebie zdecydowanie więcej.
Kacper Gomólski (Unia Tarnów): Ciężko było mi się dopasować do toru. W zasadzie były tylko dwie linie jazdy - przy krawężniku i bandzie. Szkoda, ale pozytywy są takie, że mam większą wiedzę przed półfinałem Srebrnego Kasku i będę starał się to wykorzystać.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Brzmi jakby znalazł świętego Graala