Przed rozpoczęciem spotkania zaszła jedna zmiana w drużynie gości. Jak można było się spodziewać Kamila Matuszaka zastąpił dobrze spisujący ostatnimi czasy - Denis Gizatullin. Wśród gospodarzy natomiast do składu powrócił Kevin Woelbert. W roli gościa szansę występu otrzymał Adrian Cyfer.
Gospodarze rozpoczęli spotkanie od mocnego uderzenia. Po pierwszej serii startów było już 17:7. Sporo emocji dostarczył kibicom Chris Harris w czwartym wyścigu. Najlepiej ze startu wyruszyła para gości, "Bomber" jednak na drugim okrążeniu minął Marcina Nowaka, chwilę później to samo uczynił Adrian Cyfer. Anglik nie zamierzał na tym poprzestawać, napędzał się po szerokiej i zbliżał się do prowadzącego Michała Szczepaniaka. Zawodnik z Grudziądza dopiął swego i tuż przed metą minął rywala.
Harris zdążył już przyzwyczaić grudziądzkich kibiców do ambitnej jazdy. Brytyjczyk po raz kolejny pokazał swój kunszt w biegu szóstym, który rozegrano na raty, ponieważ jadący na czwartej pozycji Mateusz Rujner na drugim wirażu drugiego okrążenia nie opanował motocykla i bezpardonowo wjechał w Adama Skórnickiego. Zawodnik z Ostrowa wstał o własnych siłach jednak na jego twarzy widoczny był grymas bólu. - Na początku zawodów zrujnowano nam Skórnickiego, którego wywrócił junior z Grudziądza. Adam uda się oczywiście na prześwietlenie, bo narzekał na kolano, które mu się wykręciło. Ucierpiała również pięta, ale zobaczymy po rentgenie jak to będzie wyglądało - tłumaczył trener gości, Michał Widera. W powtórce bez wykluczonego Rujnera, ponownie najlepiej wystartował Gizatullin, ale na drugim okrążeniu minął go Harris.
Niespodziewany obrót przybrał bieg ósmy. Bardzo dobrze pierwszy wiraż rozegrał dość niespodziewanie Adrian Cyfer, który wysunął się na czoło stawki. Przez cztery okrążenia wychowanka Stali Gorzów atakował Denis Gizatullin, który zastąpił z rezerwy taktycznej Mariusza Staszewskiego. Zawodnik GKM-u umiejętnie się bronił i dowiózł do mety zwycięstwo. Niespodzianką było dopiero czwarte miejsce Harrisa, który we wcześniejszych biegach nie miał sobie równych, tym razem jednak ataki na Petera Karlssona nie zakończyły się powodzeniem.
Sporego pecha miał bardzo dobrze spisujący się dotąd Norbert Kościuch, który dwukrotnie w tym spotkaniu leżał na torze. Po raz pierwszy upadł w biegu 10, kiedy walczył o prowadzenie z Michałem Szczepaniakiem. Obaj zawodnicy wymieniali się pozycjami, jednak na wejściu w pierwszy wiraż czwartego okrążenia "Norbi" próbował wejść pod łokieć rywala, wpadł w koleinę i nie zdołał uchronić się przed upadkiem. Sędzia wykluczył grudziądzanina i zaliczył kolejność. W dwunastej gonitwie w tę samą koleinę wpadł Damian Michalski, który spowodował upadek Kościucha. Na szczęście zawodnik z Grudziądza opuścił tor o własnych siłach. W tym momencie było już 45:27.
Pomimo tego, że wynik był już ustalony to nie zabrakło walki, szczególnie w biegach nominowanych. W pierwszym z nich Scott Nicholls próbował wydrzeć prowadzenie Michałowi Szczepaniakowi. W ostatnim akcie natomiast na pierwszym wirażu upadł Andriej Karpow, za co został wykluczony. - Każdy chciał wygrać ten wyścig. Denis Gizatullin w ostatnim biegu trochę przymknął gaz i zmusił mnie do błędu, żeby w niego nie wjechać musiałem się położyć - relacjonował Karpow. W powtórce osamotniony Harris nie dał szans rywalom i mecz zakończył się wynikiem 52:38.
Pomimo pewnego zwycięstwa gospodarzy, spotkanie mogło się podobać zgromadzonym kibicom. W Grudziądzu najlepsze zawody w tym sezonie odjechał Andriej Karpow, który w czterech pierwszych startach był niepokonany i wygrywał ze sporą przewagą nad rywalami. W ekipie gości walkę nawiązywali Peter Karlsson, Denis Gizatullin oraz Michał Szczepaniak. Języczkiem u wagi była postawa młodzieżowców, którzy zdecydowanie lepiej pojechali w zespole grudziądzkim. - Nie ukrywam, że musimy popracować nad naszymi juniorami, ponieważ przypatrując się na zdobycze punktowe grudziądzkich młodzieżowców widać dysproporcje. Na ten moment jest to nasza pięta achillesowa i musimy nad tym popracować - zaznaczył Michał Widera,któremu wtórował Robert Kempiński. - Jak powiedział menadżer z Ostrowa, mamy tą przewagę, bo nasi juniorzy zdobyli 10 punktów.
Punktacja:
ŻKS Litex MDM Polcopper Ostrovia Ostrów Wlkp. - 38
1. Peter Karlsson - 11+1 (2,3,1*,1,3,1)
2. Mariusz Staszewski - 3 (0,1,-,1,1)
3. Adam Skórnicki - 0 (0,u/-,-,-)
4. Denis Gizatullin - 11 (2,2,2,0,3,2)
5. Michał Szczepaniak - 10 (2,1,3,0,1,3)
6. Damian Michalski - 0 (w,d,w)
7. Marcin Nowak - 3 (1,d,1,1)
GKM Grudziądz - 52
9. Scott Nicholls - 9+2 (1,2*,2*,2,2)
10. Andriej Karpow - 12 (3,3,3,3,w)
11. Norbert Kościuch - 5 (1,2,u,2,0)
12. Kevin Woelbert - 5 (3,0,2,0)
13. Chris Harris - 11+1 (3,3,0,2*,3)
14. Mateusz Rujner - 3+1 (2*,w,1)
15. Adrian Cyfer - 7 (3,1,3)
Bieg po biegu:
1. (65,13) Karpow, Karlsson, Nicholls, Staszewski 4:2
2. (66,69) Cyfer, Rujner, Nowak, Michalski (w/u) 5:1 (9:3)
3. (67,41) Woelbert, Gizatullin, Kościuch, Skórnicki 4:2 (13:5)
4. (66,73) Harris, Szczepaniak, Cyfer, Nowak (d4) 4:2 (17:7)
5. (66,40) Karlsson, Kościuch, Staszewski, Woelbert 2:4 (19:11)
6. (67,13) Harris, Gizatullin, Nowak, Skórnicki (u/-), Rujner (w/s.u.) 3:3 (22:14)
7. (67,14) Karpow, Nicholls, Szczepaniak, Michalski (d4) 5:1 (27:15)
8. (68,19) Cyfer, Gizatullin, Karlsson, Harris 3:3 (30:18)
9. (67,52) Karpow, Nicholls, Karlsson, Gizatullin 5:1 (35:19)
10. (68,16) Szczepaniak, Woelbert, Nowak, Kościuch (u2) 2:4 (37:23)
11. (69,07) Karpow, Harris, Staszewski, Szczepaniak 5:1 (42:24)
12. (68,75) Karlsson, Kościuch, Rujner, Michalski (w/s.u.) 3:3 (45:27)
13. (68,69) Gizatullin, Nicholls, Szczepaniak, Woelbert 2:4 (47:31)
14. (69,50) Szczepaniak, Nicholls, Staszewski, Kościuch 2:4 (49:35)
15. (68,63) Harris, Gizatullin, Karlsson, Karpow (w/u) 3:3 (52:38)
Sędziował: Zdzisław Fyda (Kraków)
NCD w I biegu uzyskał Andriej Karpow - 65,13 sek.
Widzów: 3 500.