Przed sezonem typowano, że Anioły walczyć będą o najwyższe laury, a przed Orłami ciężka walka o utrzymanie. Jak na razie scenariusz ten się sprawdza. Lechma Start zdołał pokonać jedynie Betard Spartę Wrocław. Czerwono-czarni przegrali w Lesznie, Gorzowie i Częstochowie. Choć zawsze byli blisko triumfu, to jednak wracali do domów z niczym, a za piękne porażki punktów się nie przyznaje. W Gnieźnie zdołał już wygrać Stelmet Falubaz Zielona Góra oraz PGE Marma Rzeszów. Teraz o to samo pokusić będzie chciał się Unibax.
Torunianie są w ostatnim czasie w bardzo dobrej formie. W minioną niedzielę pewnie pokonali rzeszowian, mimo że startowali bez kontuzjowanego Darcy'ego Warda. Australijczyka zabraknie również w Gnieźnie, a w jego miejsce stosowane będzie zastępstwo zawodnika. - Z pewnością czeka nas tam piekielnie trudne zadanie. Powiedzmy sobie szczerze: jedziemy bez Darcy'ego Warda, więc każdy będzie musiał zrobić 120 procent normy żebyśmy to spotkanie wygrali. Mam swoje obawy przed tym meczem, ale będziemy starali się robić naszą robotę jak najlepiej, abyśmy wywieźli kolejne punkty, tym razem z Gniezna - zapowiada menedżer Unibaksu, Sławomir Kryjom. Goście liczyć będą przede wszystkim na trio Tomasz Gollob - Chris Holder - Adrian Miedziński. Ten ostatni spisuje się świetnie na wszystkich frontach, obrońca tytułu Indywidualnego Mistrza Świata pomału odnajduje ubiegłoroczną dyspozycję, a "Chudy" potrafi doskonale jeździć w Gnieźnie, co udowodnił m.in. zwyciężając jedną z edycji turnieju O Koronę Bolesława Chrobrego - Pierwszego Króla Polski.
- Muszę skupiać się na kolejnych zawodach. Chcę poprawić swoją skuteczność na wyjazdach i mam nadzieję, że w następnych występach poza moim torem będzie lepiej - powiedział po ostatnim meczu Paweł Przedpełski. Jeśli Unibax chce wygrać w Gnieźnie, to juniorzy oraz Kamil Brzozowski (który w pojedynku z PGE Marmą nie zachwycił) muszą skutecznie wspierać liderów. Szczególnie, że w ostatnich dniach dobrze spisują się Wojciech Lisiecki o Oskar Fajfer. Młodzieżowcy Lechma Startu "okrzepli" już nieco w ekstraligowej rywalizacji i z pewnością stoczą kilka ładnych pojedynków z młodymi Aniołami.
Sytuacja beniaminka jest trudna, jednak jeszcze nie beznadziejna. Czerwono-czarni potrzebowali jednak nowego impulsu, stąd zmiana trenera. Lecha Kędziorę zastąpił Stefan Andersson. Szwed nie jest cudotwórcą, co udowodnił mecz w Częstochowie (Lechma Start przegrał 40:50), jednak prawdziwy test dopiero przed nim. Były żużlowiec podjął już jedną odważną decyzję - w awizowanych składach nie ma Antonio Lindbaecka. - Celem jaki przede mną postawił zarząd jest utrzymanie z Lechmą Startem Gniezno w Ekstralidze. Mam nadzieję, że uda mi się stworzyć taką drużynę, która będzie wygrywała, a dzięki temu uda się zrealizować ten cel - powiedział Andersson.
Pewni występu w niedzielę mogą być Davey Watt oraz Matej Zagar. Australijczyk dobrze wpasował się w zespół, a dobre starty powinny być dla niego na twardym torze w Gnieźnie sporym atutem. Słoweniec to niekwestionowany lider zespołu i to on będzie musiał wziąć na siebie ciężar walki z Miedzińskim i Gollobem. Oczy kibiców zwrócone będą głownie na Sebastiana Ułamka i Bjarne Pedersena. Pierwszy zawodzi na wyjazdach, ale przy Wrzesińskiej 25 spisuje się poprawnie. Duńczyk z kolei za słabe wyniki został odsunięty od składu jeszcze przed Kędziorę. Jeśli wystąpi w niedzielę, to może to być dla niego ostatnia szansa na udowodnienie, że jest jeszcze w stanie punktować na ekstraligowych torach. Ważny egzamin również przed Piotrem Świderskim, który dobrze jeździ na wyjazdach, a na domowym obiekcie Lechma Startu spisywał się dotąd fatalnie. Należy również pamiętać, że w "odwodzie" są wspomniany Lindbaeck i Damian Adamczak.
Na takie spotkania jak to niedzielne, kibice w Gnieźnie czekali wiele lat. Na Stadionie Miejskim zamelduje się kilku uczestników cyklu Grand Prix, z najlepszym polskim żużlowcem w historii oraz mistrzem świata na czele. Ewentualna przegrana nie zaszkodzi gościom, którzy jednak mimo to będą chcieli podtrzymać zwycięską serię. Gospodarze z kolei potrzebują 2 punktów jak tlenu, aby dodać więcej pewności nie tylko sobie, ale i kibicom. Wszystko to gwarantuje świetnie sportowe emocje.
Awizowane składy:
Unibax Toruń:
1. Chris Holder
2. Kamil Brzozowski
3. Adrian Miedziński
4. Darcy Ward
5. Tomasz Gollob
6. Emil Pulczyński
Lechma Start Gniezno:
9. Davey Watt
10. Piotr Świderski
11. Matej Zagar
12. Sebastian Ułamek
13. Bjarne Pedersen
14. Wojciech Lisiecki
Początek spotkania: 16:00
Sędzia: Tomasz Proszowski
Zamów relację z meczu Lechma Start Gniezno - Unibax Toruń
Wyślij SMS o treści ZUZEL GNIEZNO na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT.
Przewidywana pogoda na niedzielę (za pogoda.onet.pl):
Temperatura: 17°C
Wiatr: 11 km/h
Deszcz: 0.0 mm
Ciśnienie: 1006 hPa
Ceny biletów:
- strefa "T": 50 zł
- strefa "A" - normalny: 40 zł
- strefa "A" - ulgowy: 30 zł
- strefa "A" - dziecięcy: 10 zł
- strefy "B" i "C" - normalny: 36 zł
- strefy "B" i "C" - ulgowy: 26 zł
- strefy "B" i "C" - dziecięcy: 10 zł
Do wstępu na bilet ulgowy upoważnione są kobiety, seniorzy powyżej 65. roku życia (roczniki 1948 i starsze - na podstawie dowodu osobistego) oraz uczniowie i studenci do 26. roku życia (na podstawie ważnej legitymacji). Bilet dziecięcy upoważnia do wstępu uczniów szkoły podstawowej i młodsze dzieci.
UWAGA! Do każdego biletu normalnego i ulgowego zakupionego w przedsprzedaży prowadzonej wyłącznie w Czerwono-czarnym Punkcie, zlokalizowanym przy ul. Roosevelta 96 (sklep PSS Społem "Ziemowit"), bilet dziecięcy za złotówkę. Przedsprzedaż potrwa do 25 maja włącznie (10.00-18.00)
Ostatni raz na torze w Gnieźnie oba zespoły spotkały się 20 czerwca 1999 roku. Goście wygrali wówczas 48:42. 11 punktów dla Apatora wywalczył Mirosław Kowalik, były szkoleniowiec Lechma Startu, a dziś członek sztabu szkoleniowego Unibaksu. Liderem czerwono-czarnych był Jimmy Nilsen.