Adrian Miedziński bardzo dobrze wychodził spod taśmy i często już na pierwszym łuku znajdował się na czele stawki. Reprezentant kraju przyznał, że taka wygrana jego drużynie była niezwykle potrzebna. - Bardzo się oczywiście cieszymy z tej wygranej. Po ciężkim i nieudanym spotkaniu w Gnieźnie, zależało nam na tym, by zwyciężyć na wyjeździe. Tym bardziej, że jechaliśmy bez Darcy'ego Warda i chcieliśmy pokazać naszą wartość. Udało nam się to i z tego należy być zadowolonym - powiedział po zawodach "Miedziak".
Do zwycięstwa w grodzie nad Brdą poprowadził torunian tercet Tomasz Gollob, Chris Holder i właśnie Miedziński. Ci zawodnicy, zwłaszcza w początkowej fazie zawodów, zdawali się być poza zasięgiem bydgoszczan. - Jeśli chodzi o mój rezultat to też jestem nim usatysfakcjonowany. Zmieniłem motocykl i okazało się to trafnym posunięciem, bowiem druga maszyna spisywała się znacznie lepiej - wytłumaczył.
Kluczem do sukcesu Unibaksu były jednak punkty drugiej linii. Żaden z żużlowców nie zakończył meczu z zerowym dorobkiem, a Paweł Przedpełski pokonał na dystansie samego Grega Hancocka. - Warto zwrócić uwagę, że wszyscy zaprezentowaliśmy się naprawdę równo. Pomogli nam też juniorzy, zarówno Kamil jak i Paweł. Od razu widać to po wyniku - zakończył.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Toruń jest z T Czytaj całość