- Zwyciężyć znowu w Cardiff byłoby świetnie. Kiedy wygrywasz turniej, wiesz jak trudne to było. Ale kiedy zwyciężasz gdzieś dwa razy w ciągu trzech lat, to jest to szalone - mówi "Chrispy" o swojej postawie w tych zawodach. - Gdyby udało mi się wygrać trzeci raz i wyrównać rekord Crumpa, byłbym naprawdę szczęśliwy. Chcę tam jednak pojechać i zdobyć dużą liczbę punktów. Gdybym przy okazji stanął na podium, byłbym z tego bardzo zadowolony - dodaje.
Chris Holder na sztucznym torze w stolicy Walii świetnie spisuje się od początku swojej przygody z cyklem GP. Dotąd w trzech startach dwa razy triumfował, a raz zajął trzecią pozycję. - Ciężko mi wytłumaczyć dlaczego od początku mojej przygody z Grand Prix tak dobrze jeżdżę w Cardiff. Może wynika to z całości przygotowań, presji jak tam panuje i atmosfery... po prostu działa to na mnie motywująco i aż chce się coś zrobić. Wszystko zawsze pracowało tam dla mnie dobrze i mam nadzieję, że tym razem będzie podobnie - tłumaczy mistrz świata.
Aktualnie w klasyfikacji generalnej mistrzostw Holder zajmuje szóstą pozycję i do prowadzącego Emila Sajfutdinowa traci 15. punktów. Australijczyk liczy, że w Cardiff odrobi chociaż część straty do Rosjanina. Tłumaczy też, co jest niezwykle ważne jeżdżąc w GP. - Mając udany wieczór, można zdobyć 17 czy 19 punktów. Jeśli wtedy pozostali zawodnicy zdobędą 7, już można ich dogonić. Cykl jest bardzo wyrównany, a kiedy ma się jedne złe zawody, od razu leci się w dół w klasyfikacji. Trzeba jeździć równo i nie chodzi tylko o to, żeby unikać słabych występów. Nie można mieć też zbyt wielu przeciętnych, trzeba regularnie notować przynajmniej te 10-12 punktów - twierdzi "Chrispy".
Źródło: speedwaygp.com
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Trzymaj gaz i do przodu, a o wynik się nie martw, bo sam przyjdzie. Trzeba być maksymalnie skupionym, ale też wyluzowanym.