Krzysztof Buczkowski: Czasami sam siebie wyrzuciłbym ze składu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Krzysztof Buczkowski musiał czekać aż do czwartego meczu na własnym torze, by wygrać wyścig w Bydgoszczy. Udało się to dosłownie na ostatnich metrach.

- Myślę, że wszyscy możemy być zadowoleni. Wygraliśmy spotkanie dziesięcioma punktami, o to chodziło. Było ciężko, ale na szczęście ostatnie słowo należało do nas. Świetnie pojechał Robert. Widać, że treningi, które odbył naprawdę mu się przydały. Fajnie, że zwyciężyliśmy, ale trzeba pracować dalej. To był tylko jeden mecz. Mamy sporo do poprawy, przynajmniej ja. Będzie dobrze, wierzę w to bardzo mocno - powiedział Krzysztof Buczkowski.

10 "oczek" zaliczki to niezła pozycja wyjściowa dla bydgoszczan przed rewanżem w Gnieźnie. - Bez dwóch zdań my tam pojedziemy po zwycięstwo. Myślę, że ta drużyna wreszcie się podnosi i stać nas na wygraną. Trochę inaczej poustawiane pary i jest coraz lepiej. Ma to wpływ na wyniki zespołu. Nie myślimy jeszcze o spotkaniu w Gnieźnie, bo najpierw parę innych ważnych potyczek. Liga jest bardzo wyrównana i możemy wreszcie odbić się od dna - zapowiedział.

Kapitan składywęgla.pl Polonii tym razem startował w parze z Gregiem Hancockiem. Jazda zespołowa jednak nie do końca im wychodziła. - Tak się po prostu ułożyły nam wyścigi. Jechaliśmy od siebie oddzieleni. To decyzja menedżera, kto z kim jedzie w parze. Trzeba to uszanować i jechać dalej. Należy docenić, że się jest w tym składzie. Czasami sam siebie wyrzuciłbym z niego. Cieszę się z tego przełamania.

Po meczu z Unibaksem Toruń Buczkowski mówił, że musi poukładać sobie pewne sprawy, zarówno w sprzęcie, jak i w sobie. Czy udało mu się to? - Mój tuner przemeblował sporo w sprzęcie i to daje skutek. Pod tym względem jest dobrze. Musimy popracować trochę nad dopasowaniem motocykli. Dziękuję panu Rysiowi, że poświęcił mi cenny czas. Co zmieniłem w sobie? Po prostu nie trenuję w Bydgoszczy. Czy to przed meczem ze Stalą, czy teraz, wolałem sobie odpocząć. Mam Szwecję i punktuję tam bez treningów, więc jest to jakiś sposób. Nie mówię, że stronię od treningów, ale staram się je ograniczać, by mieć tę świeżość w zawodach. Chociaż te dwa moje biegi z "jedynką" to po prostu przespałem i tyle - zakończył. Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Bydgoscy kibice wierzą, że Buczkowski odnajdzie zeszłoroczną formę
Bydgoscy kibice wierzą, że Buczkowski odnajdzie zeszłoroczną formę
Źródło artykułu: