Sytuacja pomału robi się niebezpieczna - komentarze po meczu PGE Marma Rzeszów - składywęgla.pl Polonia Bydgoszcz

PGE Marma Rzeszów dzięki udanej końcówce zawodów pokonała bydgoską Polonię 48:42. Co powiedzieli główni bohaterowie niedzielnego ścigania?

Wojciech Dankiewicz (menadżer składywęgla.pl Polonii Bydgoszcz): Przede wszystkim gratuluję gospodarzom za ambitną jazdę do końca. To był bardzo ciężki bój. W końcówce zabrakło punktów zawodników, którzy w pierwszej fazie zawodów jechali bardzo dobrze. Zabrakło także punktów juniorów. Pecha miał Mikołaj Curyło, który nabawił się kontuzji i nie mógł dalej startować. Nasza sytuacja pomalutku robi się niebezpieczna. Nie poddajemy się i będziemy się starać zbierać te punkty w kolejnych meczach.

Greg Hancock (składywęgla.pl Polonia Bydgoszcz): Zaczęliśmy naprawdę dobrze. Z naszej strony było całkiem nieźle aż do półmetku zawodów. Rzeszowianie nie poddali się i odrobili ośmiopunktową stratę. Należą im się za to wielkie gratulacje.

Robert Kościecha (składywęgla.pl Polonia Bydgoszcz): Mecz układał się po naszej myśli, bo prowadziliśmy już ośmioma punktami. W środku zawodów żużlowcy z Rzeszowa doszli nas, a następnie przegonili. Gratulacje dla zawodników za piękną walkę. My robiliśmy wszystko żeby wygrać. Po raz kolejny przegrywamy kilkoma punktami. Bonusy na pewno będą ważne, ale musimy zacząć wygrywać mecze, bo duże punkty są nam bardzo potrzebne.

Dariusz Śledź (trener PGE Marmy Rzeszów): Mimo że jeździmy w osłabieniu, nie poddajemy się. Wielkie brawa należą się zawodnikom za walkę do końca. W meczu nie szło tak, jakbyśmy tego chcieli, bo wszyscy się męczyli. Szło pod górkę, ale najważniejszy jest końcowy wynik. Dwa punkty zostają u nas i z tego należy się cieszyć.

Łukasz Sówka (PGE Marma Rzeszów): Szkoda, że nie zakończyliśmy tych zawodów cało, bo Mikołaj (Curyło) nam się wykruszył. Cieszy zwycięstwo. Na początku pogubiliśmy się ze sprzętem, poszliśmy w złą stronę z przełożeniami. Druga część zawodów należała jednak do nas. Ja z siebie jestem zadowolony. Każdy pojechał na maksimum swoich możliwości i zdołaliśmy wygrać.

Źródło artykułu: