- To był dobry i zacięty mecz na styku. Pokazywaliśmy, że dobrze jedziemy i nie ma dla nas straconych pozycji, że wszyscy walczą i to jest najważniejsze. W zespole był duch walki i na tej fali jechaliśmy spotkanie do samego końca. Mecz był bardzo trudny, wynik oscylował w granicy remisu, ale w końcówce potrafiliśmy się na tyle zmotywować, aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Wiedzieliśmy, że w tym meczu wygrana nie przyjdzie gładko, trzeba do samego końca walczyć. Mieliśmy ciekawe widowisko, było kilka ciekawych wyścigów, a dla nas happy end - ocenił Jarosław Hampel w rozmowie z Radiem Zachód.
Podopieczni Rafała Dobruckiego podczas spotkania w Częstochowie ani razu nie pozwolili gospodarzom wyjść na prowadzenie. - W zasadzie od początku trafiliśmy z przełożeniami, ale cały czas zmienialiśmy pewne ustawienia, żeby zachować prędkość. Później ważne było odpowiednie dobieranie ścieżek do jazdy. Ja co prawda popełniłem kilka błędów i potraciłem punkty, bo wszystkie biegi na początku prowadziłem, a jednak dojeżdżałem na drugiej pozycji. Nie wykorzystywałem najlepszych ścieżek - dodał lider Stelmet Falubazu.
źródło: Radio Zachód