- Po zwycięstwie w Częstochowie my, działacze i kibice jesteśmy w lepszych nastrojach, co nie zmienia faktu, że "jedna jaskółka wiosny nie czyni" - zaznaczył Krzysztof Jabłoński.
Kolejną walkę o ligowe punkty zielonogórzanie rozegrają w niedzielę. Tym razem rywalem podopiecznych Rafała Dobruckiego będzie rywal zza miedzy - zespół Stali Gorzów. - Szybki Iversen, Kasprzak - oni pędzą do przodu, ale z pewnością stawimy im opór - ocenił wychowanek gnieźnieńskiego klubu.
- Do meczu derbowego w Zielonej Górze podchodzę poważnie, jak do każdego innego spotkania. Nie czuję osobiście jakiejś podwyższonej presji i szczególnego strachu. Praca u podstaw, którą systematycznie i intensywnie wykonuję, przynosi u mnie rezultaty i nie odstaję już tak od czołówki zawodników w naszej drużynie. Jest to dla mnie niezwykle budujące - zakończył Krzysztof Jabłoński.
źródło: Tylko Falubaz