Emil Sajfutdinow nie wygrał czwartego turnieju GP w tym sezonie, ale i tak wyjeżdżał z Gorzowa bardzo szczęśliwy, bo zainkasował najwięcej punktów. - Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyniku osiągniętego w Gorzowie. 15 punktów to bardzo dobre osiągnięcie. Niektórzy jechali siedem wyścigów i nawet nas nie dogonili. Wszystko jest w najlepszym porządku. Emila forma fizyczna i psychiczna jest super. Ze sprzętem czasami mamy trochę problemów. Na szczęście udaje nam się z nich dosyć szybko wychodzić - powiedział dla SportoweFakty.pl menedżer rosyjskiego żużlowca.
Zapytaliśmy Tomasza Suskiewicza, czy aby Emil Sajfutdinow nie dokonał złego wyboru pola startowego w finale, bo krawężnik nie był już tak dobry jak w pierwszej fazie zawodów. Menedżer rosyjskiego żużlowca uważa jednak, że popełniono błąd w ustawieniach. - Nie była to kwestia wyboru pola, ale bardziej wina ustawień motocykla, które trochę nam uciekły w końcówce zawodów. Już po 17 wyścigu zastanawialiśmy się, czy ich nie zmienić, ale zostawiliśmy to, co było, bo po prostu za dobrze szło. To był ten delikatny błąd. Nie martwimy się jednak. Jedziemy dalej i walczymy - podkreśla Suskiewicz.
Na półmetku Emil Sajfutdinow ma 11 punktów przewagi nad Taiem Woffindenem, 16 nad Chrisem Holderem i 18 nad Jarosławem Hampelem. - Tak jak mówiłem już wcześniej, teraz to nie ma żadnego znaczenia. Chciałbym, żeby tak było w październiku - dodaje nasz rozmówca.
Przed rokiem Chris Holder w drodze po tytuł mistrzowski trafił w jeden "złoty" silnik. Czy podobnie teraz Rosjanin ma jedną piekielnie szybką jednostkę? - Generalnie używamy trzech silników. Staramy się jeździć wszędzie nad tych trzech najlepszych silnikach. Zarówno w Grand Prix, jak i Enea Ekstralidze używamy tych samych silników. Jeśli ktoś mówi, że trzymamy najlepsze silniki na Grand Prix, to jest to bzdura totalna. Żeby rozumieć silnik, należy na nim jeździć. Trzeba wiedzieć, a którą stronę iść z regulacjami, a nie osiągnie się tego, jeżdżąc tylko sporadycznie na nim. W każdych zawodach trzeba jeździć na najlepszych silnikach, a że czasami zdarzają się problemy techniczne, to już inna sprawa. Każdy się z nimi boryka. Najważniejsze, by je szybko rozwiązywać - uważa Tomasz Suskiewicz.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Na żużel chodzę już przeszło 40 lat i mam oczy.
http://www.sportowefakty.pl/zuzel/363742/tomasz-suskiewicz-opisuje-budowe-motocy Czytaj całość