Hans Andersen bez złamań

Dobra informacja dla kibiców z Bydgoszczy. Hans Andersen, który groźnie upadł w niedzielnym meczu, jest jedynie poobijany.

Hans Andersen uczestniczył w fatalnej kolizji z Leonem Madsenem. Młodszego z Duńczyków postawiło na drugim łuku, a zawodnik składywęgla.pl Polonii nie miał już szans go ominąć. Uderzył z bardzo dużą siłą w bandę. Kto wie, czy obecność pneumatycznego zabezpieczenia nie uratowała mu życia.

"Ugly Duck" nie złamał żadnej kości. Po prześwietleniu okazało się, że wszystko z jego obolałą dłonią jest w porządku. Jest jednak dość solidnie potłuczony i miał szyte czoło, bowiem uderzył głową w bandę. Aby szybko wrócić do pełni zdrowia, Andersen odpuści w tym tygodniu starty w ligach: angielskiej, szwedzkiej i duńskiej.

[b]Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Andersen (z lewej) może mówić o dużym szczęściu
Andersen (z lewej) może mówić o dużym szczęściu

[/b]

Komentarze (9)
avatar
eXpErT
17.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Super! Zdrowiej Hans i w sobotę wspólnie z Buczkiem wjedźcie do finału el. do GP 
avatar
smok
17.06.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Bardzo dobrze. 
avatar
Liberate
17.06.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Powodzenia chłopie. Trochę "gongów" już dla nas zaliczyłeś. Pora odpocząć i parę meczyków bez przygód przejechać. 
avatar
ermol
17.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Byle tylko się pozbierał szybciej niż Herbi po upadku. 
avatar
Barthez
17.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobra wiadomość ! wygladało to masakrycznie , dobrze ze skonczylo sie tylko na potłuczeniach zdrówka Hans ! Derby dopiero za dwa tygodnie masz czas zeby odpoczac