Victoria płaci zawodnikom na bieżąco i nie odpuszcza walki o rundę finałową

W piątek odbyła się konferencja prasowa Victorii Piła, na której zarząd m.in. przedstawił obecną sytuację finansową oraz pierwszy raz poinformował o wysokości przedsezonowych zobowiązań klubu.

Konferencję zarządu rozpoczął wiceprezes Victorii Robert Mankiewicz, który poinformował o powodach jej zwołania. - Spotykamy się w bardzo trudnym dla nas momencie, ponieważ nasza sytuacja w tabeli jest trudna. Wiadomo, że łatwiej się rozmawia gdy wynik sportowy jest dobry, ale nie chowamy głowy w piasek - zebraliśmy się po to, by podsumować to co wydarzyło się do tej pory, czyli zarówno wynik sportowy, jak też finansowy, a także chcemy wymienić się poglądami odnośnie tego co można zrobić, by tę sytuację poprawić.

Po kilku porażkach Victoria Piła zajmuje ostatnie miejsce w tabeli i podobnie jak Speedway Wanda Instal Kraków ma na swoim koncie tylko jedno zwycięstwo. Członek zarządu - Tomasz Żentkowski przyznał, że przed sezonem nie zakładano takiego scenariusza. - Przed sezonem budowaliśmy drużynę, która była mieszanką młodości, z rutyniarzami takimi jak Piotr Świst i Krzysztof Pecyna. Na papierze skład mieliśmy silny i byliśmy uważani za jednego z faworytów rozgrywek, ale to co na papierze nie zawsze jedzie na torze. Możemy śmiało powiedzieć, że zapewniliśmy zawodnikom komfortowe warunki do rozwoju i osiągania dobrego wyniku, a obecny rezultat nie satysfakcjonuje zarządu oraz kibiców.

Żentkowski dodał także, że zarząd oraz zawodnicy nie zamierzają odpuszczać. Żużlowcy Victorii mają do samego końca walczyć o awans do rundy finałowej i chcą wygrać pozostałe trzy spotkania. - Po przegranych meczach na bieżąco analizowaliśmy sytuację na rynku. Szukaliśmy wzmocnień i w ostatnich spotkaniach pojechali Biełousow i Przedpełski. Podpisaliśmy także kontrakt z Bjerre, ale powiedział wyraźnie, że nie przyjedzie na żaden trening, więc nie był brany pod uwagę. Do końca sezonu zasadniczego mamy trzy mecze i w żadnym stopniu ich nie odpuścimy. Jeżeli wszyscy zawodnicy staną na wysokości zadania i pojadą na miarę swoich możliwości sportowych, to mamy szansę wygrać te pojedynki i wówczas nasza sytuacja w tabeli będzie dużo lepsza.

Jako ostatni głos zabrał prezes Tomasz Soter. Tematem jego wypowiedzi była obecna sytuacja finansowa. - Po ostatnich porażkach zarzucano nam, że być może nie płacimy zawodnikom i stąd ten wynik. Chcę zdementować te pogłoski i powiedzieć, że wszyscy zawodnicy mają wypłacone pieniądze zgodnie z kontraktem. Do zapłacenia pozostał nam ostatni mecz z Rybnikiem, ale zgodnie z umowami mamy na to jeszcze czas. Sytuacja finansowa klubu jest płynna i stabilna. Wiem, że w innych ośrodkach różnie z tym bywa, ale nas interesuje wyłącznie Piła i my płacimy na czas, a więc żaden z zawodników nie może nam niczego zarzucić.

Prezes Victorii powiedział także o przedsezonowych zobowiązaniach klubu. Kwota jaka padła wywołała na twarzach zgromadzonych spore zdziwienie. - Nie mówiliśmy tego wcześniej, ale my jako nowy zarząd przejęliśmy zadłużenie, które opiewało na kwotę około 180 tys. zł. Na tę chwilę osiemdziesiąt procent tamtej kwoty jest spłacone. Pozostało około dwadzieścia procent i spłacamy to regularnie, zgodnie z budżetem jaki założyliśmy przed sezonem. Dziś możemy powiedzieć, że gdybyśmy nie wzięli na siebie tamtego zadłużenia, to nie otrzymalibyśmy licencji i żaden klub z Piły nie startowałby w rozgrywkach ligowych.

Po pierwszej części padało wiele pytań od fanów. Kibiców interesowało głównie to, czy w następnym spotkaniu wystąpi Krzysztof Pecyna, którego sponsor Piotr Stawiński jest także głównym sponsorem klubu. Padła jednoznaczna deklaracja, że Pecyna z tego tytułu nie ma żadnych ustnych ani pisemnych zapewnień regularnych startów i o jego występie zadecyduje wyłącznie sportowa dyspozycja.

Źródło artykułu: