W bieżącym sezonie niezależnie od tego jak spisywała się Stal Gorzów jej lider nie zawodził, a wręcz czarował skutecznością. Tym razem Niels Kristian Iversen zanotował nieco słabszy jak na niego występ. Duńczyk na torze w Częstochowie wygrał tego dnia tylko raz, a jego ogólny dorobek to 11 punktów i bonus.
- Nie mogę być perfekcyjny przez cały czas (śmiech). Zdobywałem w kilku meczach komplety punktów, a taka passa nie trwa wiecznie. Spodziewałem się tego, że mecz w Częstochowie będzie trudny, choć różnica między gospodarzami, a przyjezdnymi nie była zbyt duża. Ciężko cieszyć się ze zdobytych jedenastu punktów skoro mecz dla drużyny jest przegrany - skomentował na gorąco "PUK"
Lider gorzowian docenił w swojej wypowiedzi przygotowanie miejscowego toru, który jego zdaniem był dobry do ścigania. - W początkowej fazie meczu było mi trochę ciężko znaleźć odpowiednie ustawienia motocykla na tę nawierzchnię. Później jeździło mi się już dobrze. Na tym torze było wiele ścieżek, którymi można było się ścigać i pokazać dobry speedway - dodaje Iversen.
[b]Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
[/b]