Robert Kempiński (trener GKM-u Grudziądz): Najważniejsze, że wygraliśmy. Nie ma kogo pochwalić, nie ma na kogo się gniewać. Wszyscy pojechali na jednym poziomie. Coraz lepiej jeździ Rujner, który w jednym biegu pojechał tak, jak nie powinien, ale jest młody i ma prawo robić błędy. Mateusza trochę bolała ręka, nie było to konieczne, żeby wyjechał na tor, dlatego stwierdziłem, żeby odpuścił sobie ten ostatni bieg. Ogólnie jestem zadowolony ze swoich zawodników.
Norbert Kościuch (GKM Grudziądz): Plan był taki, żeby wygrać i udało się go zrealizować. Wiadomo, że Rawicz jest taką drużyną, która boryka się troszkę z problemami kadrowymi. Myślę, że i tak dzielnie walczyli na ciężkim terenie jakim jest Grudziądz. Chwała im za to, że się nie poddają i walczą do końca. Co do wczorajszych zawodów w Herxheim, to mamy srebro z czego się bardzo cieszę. Trochę pracy trzeba było w to wszystko włożyć, ale nie było lekko, tym bardziej, że miałem zewnętrzne pola, więc tym bardziej się cieszę. Tamtejszy tor jest bardzo rzadko używany, długość tego toru to 280 metrów, więc dla mnie to było wszystko trochę dziwne, a zarazem nowe, ale trzeba było się oswoić. Daliśmy radę, co prawda celowaliśmy w złoto, ale gospodarze okazali się silniejsi od nas i na swoim obiekcie zasłużenie wygrali.
Andriej Karpow (GKM Grudziądz): Co tu można powiedzieć? Zawody były w porządku, chwała drużynie z Rawicza za to, że walczyła do końca.
Piotr Żyto (trener Kolejarza Rawag Rawicz): Drużyna gospodarzy przetestowała sobie młodzieżowców swoich. Pewnie wynik byłby jeszcze wyższy, gdyby w drużynie z Grudziądza do końca jechali seniorzy. Odjechaliśmy zawody cało i zdrowo, to jest najważniejsze. Mamy taki skład na jaki nas stać i tak jedziemy. Strzelec bardzo ładnie pojechał w Mistrzostwach Świata Juniorów. Fajnie, że w Grudziądzu też pokazał się z dobrej strony, a Mario (Mariusz Puszakowski - dop. red.) to jest stary wyjadacz i ten tor zna. Czasami tutaj trenuje i za to dziękuję trenerowi Kempińskiemu, bo jest "wporzo gość".
Mariusz Puszakowski (Kolejarz Rawag Rawicz): Nie będę ukrywał, że znam ten tor. Gdzieś w gazecie czytałem, że przyjeżdżam do siebie, aczkolwiek nie uniknąłem wpadek. Trening to nie jest nigdy to samo co zawody. Cieszę się, że tyle punktów zrobiłem. Chciałbym podziękować działaczom grudziądzkim za możliwość treningów, a przede wszystkim za to, że ktoś dziś docenił nasz srebrny medal w Mistrzostwach Europy Par i dostaliśmy po upominku.
Adam Strzelec (gość Kolejarz Rawag Rawicz): Pozostał niedosyt, szczególnie jeżeli chodzi o pierwszy bieg. Troszkę nie rozumiem decyzji sędziego, ale nieważne. Jak widać to różnie dziś jeździłem. Na pewno niepotrzebne to zero. W biegu nominowanym zabrakło mi siły, dlatego spadłem z drugiej pozycji na trzecią. Ze swojego występu jestem jednak w miarę zadowolony.
[b]Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
[/b]