Zawodnik przyznał, że nadchodząca przerwa w cyklu Grand Prix będzie dla niego korzystna, ponieważ będzie mógł uporządkować kilka spraw. W sobotę wywalczył on 14 punktów, a w finale zajął 3. pozycję. - Było dobrze, ale mogło być lepiej. To była kolejna noc, podczas której szukałem odpowiednich rozwiązań i tak naprawdę ani razu nie było w pełni udanie. Pierwszy raz od dłuższego czasu zmieniłem motocykle w Grand Prix i było to sporym wyzwaniem. Zrobiliśmy to, przeszliśmy przez to i było OK. To dobrze - powiedział.
- Mój dorobek był dobry. Byłem zadowolony z awansu do finału. Nie rozegrałem jednak pierwszego łuku tak, jak powinienem. Trzecie miejsce było maksimum, jakie mogłem osiągnąć. Inni chłopcy byli lepsi. Powinienem był wprowadzić kilka zmian jeden bieg wcześniej. Przed finałem mówiłem "cholera, powinienem to zmienić" - dodał.
W klasyfikacji przejściowej Holder jest na trzeciej pozycji. Obrońca tytułu traci 15 "oczek" do Emila Sajfutdinowa. Australijczyk wciąż wierzy, że zostanie trzecim zawodnikiem w historii Grand Prix, który obroni tytuł. - Jestem zadowolony z tego co robię, a presja spoczywa również na Emilu. On jedzie dobrze, nie można mu tego odebrać. Mogę jedynie robić jak najlepiej swoje i zobaczymy, czy to wystarczy - zakończył.