Nicki Pedersen: Chyba od 200 wyścigów nie miałem defektu. Przez to przegraliśmy złoto z Polakami

Nicki Pedersen był bardzo rozczarowany faktem, że Dania nie obroniła złotego medalu w DPŚ. Lider Duńczyków nie mógł przeboleć, że w finale w Pradze miał takie problemy ze sprzętem.

Reprezentacja Danii nie obroniła Pucharu Ove Fundina, wywalczonego przed rokiem w Malilli i musiała pogodzić się z faktem detronizacji ich przez Polaków. Bardzo niepocieszony w sobotni wieczór w Pradze był Nicki Pedersen. - Wszystko było dobrze na początku. Frunąłem wręcz ze startu w dwóch pierwszych wyścigach. Po dwóch seriach liderowaliśmy i zawody układały się po naszej myśli. Niestety, w trzeciej serii rozpoczęły się moje problemy ze sprzętem. Motocykl tracił kompresję. Stało się dokładnie to samo, co wcześniej podczas turniejów Grand Prix. Z tego powodu w wyścigu 9 spadłem z drugiej na trzecią pozycję - wyjaśniał po zawodach Nicki Pedersen.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Prawdziwy dramat Pedersen przeżył jednak dopiero w wyścigu 16, kiedy to zanotował defekt w momencie, gdy jechał na drugiej pozycji za jokerem Jarosławem Hampelem. - Po trzech seriach zmieniłem motocykl. Nie pamiętam, kiedy ostatnio miałem defekt. Chyba od 200 wyścigów nic takiego mi się nie przytrafiło, a tu w takim momencie motocykl stanął. Gdyby nie ten fakt, mielibyśmy dwa punkty więcej i bylibyśmy mistrzami świata. Niestety, ten defekt pozbawił nas złotego medalu – ubolewał trzykrotny indywidualny mistrz świata i trzykrotny zdobywca Drużynowego Pucharu Świata.

- Od początku powtarzałem, że aby wygrać finał, cała czwórka musi pojechać na poziomie 10 punktów. Niestety, nie całkiem to nam wyszło. Gdyby jednak nie pechowy defekt, byłoby zupełnie inaczej. Szkoda. Do zwycięstw potrzeba także szczęścia. Nam go w sobotni wieczór zabrakło - zakończył Duńczyk.

[b][urlz=http://www.facebook.com/Zuzel.SportoweFakty]

[/urlz][/b][urlz=http://www.facebook.com/Zuzel.SportoweFakty]

Nicki Pedersen podczas sobotniego finału DPŚ w Pradze miał problemy ze sprzętem.

[/urlz]

Źródło artykułu: