Michał Finfa (menedżer Speedway Wanda Instal Kraków): To, że mecz był o nic, nie znaczy, że można zaprezentować taki styl. Kilku zawodników przyjechało chyba sobie... właściwie sam nie wiem po co? To, że mecz nie był istotny, nie pozwala go tak traktować. Czeka nas bardzo poważna rozmowa zarządu z zawodnikami. Jedyny pozytyw to może to, że zdarzyło się takie spotkanie teraz, a nie w późniejszej fazie.
Janusz Michaelis (trener Victoria Piła): Bardzo mocno postawiliśmy na młodzież i to trzeba było zrobić dużo, dużo wcześniej. Solidnie przetrenowaliśmy sobotę i ustawiliśmy motocykle tak, jak powinny być. Na treningu byli wszyscy oprócz Śwista i nawet Jakobsen przyjechał, bo widzę, że chłopak ma potencjał, chce u nas jeździć i uważam, że to jest klucz do zwycięstw.
Patryk Karczmarz (Victoria Piła): Bardzo się cieszę, bo można powiedzieć, że to mój pierwszy komplet w karierze. Super emocje i do tej pory adrenalina buzuje w krwi. Chciałbym bardzo przeprosić za ten ostatni mecz w Krakowie, ale mam nadzieję, że udało mi się zrehabilitować i zrobiłem duży postęp.
Paweł Staszek (Speedway Wanda Instal Kraków): Pierwsze dwa biegi wyjechałem na starej gumie, a później wyjechałem na nowej. Kolejny bieg coś zmieniliśmy i było źle, więc poprawiliśmy i było gorzej, a na koniec to już najgorzej. Mecz o nic, jechaliśmy tutaj za ustaloną kwotę i pewnie prezes nie będzie zadowolony, ale cóż... ważne, że ukończyliśmy cało i zdrowo. Do Piły miło się wraca, wszystko było tu dobrze i tylko szkoda, że nie mogłem startować w następnym sezonie z Polonią w pierwszej lidze.