1. Finał SEC oczami Bartłomieja Czekańskiego

W sobotnie popołudnie na Stadionie im. Zbigniewa Podleckiego w Gdańsku zostanie rozegrany 1. Finał SEC. Jakie wrażenia przed tymi zawodami ma ekspert portalu SportoweFakty.pl, Bartłomiej Czekański?

W tym artykule dowiesz się o:

Niedawno powracające, acz na razie jeszcze nieoficjalne, mistrzostwa świata par w Toruniu obejrzało na Eurosporcie aż 4 mln ludzi z 71 krajów. Taka audiencja i propaganda speedwaya robi wrażenie, prawda? Żeby jeszcze udało się zapełnić MotoArenę, bo tam często (choć nie zawsze) z tym kiepsko, mimo że drużyna miejscowych "Aniołów" to ekstraligowi mocarze. Przynajmniej do kontuzji Holdera, a wcześniej Warda.

Cztery finałowe turnieje nowych IME, w tym dwa w Polandii (to także sprawka toruńskiej firmy One Sport Marketing, Adama Krużyńskiego oraz Eurosportu) również będą transmitowane do 71 krajów (tylko prosimy: już bez żadnego poślizgu!!!!) w Europie oraz w regionie Azji i Pacyfiku, w tym np. do Papui-Nowej Gwinei, Tonga czy Sri Lanki. Już widzę, jak Piotrek Szymański z GKSŻ namawia jakąś przyszłą żużlową drużynę z Papui-Nowej Gwinei do startów w naszej II lidze! Śmiejecie się? A ja wam powiem, że w Malezji szkółkę żużlową prowadził kiedyś sam Ivan Mauger!
Dzisiejsza transmisja z Gdańska to znów miliony telewidzów i wielka promocja żużla. A to dopiero początek. Najlepsze lata dopiero przed nami!

Dobrze, że my Polacy - od lat wiodąca żużlowa nacja - zaczynamy wreszcie wprowadzać swoje porządki i pomysły (pary w Toruniu, czy teraz odbudowa IME) do światowego czarnego sportu. Nie dziwota, że zadufanym Angolom, także tym z BSI, to się nie podoba. Oj, nie podoba. Oni widzą tu konkurencję dla swego nudnego, powoli zamierającego cyklu GP. Ostatnio jednak musieli się poddać i wreszcie zaczęli współpracować z nami, pozwalając na występ w IME Tai’owi Woffindenowi (wcześniej zakazali tego Nichollsowi). Z nowoczesnością nie ma co bowiem walczyć. A żużel jest jeden i starczy w nim miejsca dla wszystkich!

Oczywiście zaraz odezwało się też i polskie piekiełko. Bo jakżeby inaczej? Są prezesi polskich klubów ligowych, którzy chytrze liczą: kibice muszą wydać na GP, na powracające MŚP, na odnowione IME, inne eliminacje czy finały IMP etc., no to nie starczy im już na zakup biletów na nasze mecze ligowe, bo dziś nikomu się nie przelewa. I może jest w tym trochę racji, gdyż mimo szalonej, superciekawej jak nigdy dotąd Ekstraligi, w większości polskich ośrodków drastycznie spada frekwencja na stadionach. A i transmisje z meczów w NC+, jak na razie, przeciętnie gromadzą przed telewizorami ledwie 90 tys. ludzi, podczas, gdy w ub. roku TVP Sport chwaliła się średnią 160 tysięcy!

Panowie Prezesi Klubowi: a może bilety na ligę u Was za drogie? A poza tym zarówno Wy, jak i cała ta Wasza Ekstraliga SA (głupie, niezrozumiałe przepisy, czy ostatnio nagminne kary), poprzednia GKSŻ, PZM i FIM (tłumiki) przez wiele ostatnich sezonów zrobiliście bardzo dużo, żeby fani odwrócili się od żużla. A po zapowiedzianym zlikwidowaniu KSM w 2014 roku, okrojeniu Ekstraligi, przy braku jakichkolwiek hamulców finansowych dla klubów, będzie jeszcze gorzej. Więc teraz chciwie nie zaglądajcie kibicom do portfeli i nie mówcie na co mają wydać swoją ostatnią kasę.
A ja choćby za taki ostatni grosz kupiłbym wejściówkę na IME (niestety praca nie pozwala mi przyjechać do pięknego Gdańska), bo to fajna, nowoczesna, perspektywiczna i polska impreza. Polski pomysł, inicjatywa i realizacja. W ten sposób dokonałbym zemsty na "angolskiej" BSI i jej nudziarstwie w postaci GP, gdzie zawodnikom płacą grosze, za to naciągają na miliony zł polskie kluby i miasta.

Ogłoszenie parafialne: bilety na finał w Gdańsku (w cenie od 20 zł) dostępne są w przedsprzedaży przez sieć www.eventim.pl, a dziś można je kupić w kasach stadionu przy ul. Zawodników 1 od godziny 10:00. Organizatorzy apelują o zakup biletów i przyjście na stadion jak najwcześniej, tak by uniknąć kolejek pod kasami. Transmisję telewizyjną na żywo przeprowadzi Eurosport. Start zawodów o 18:30, więcej informacji: www.speedwayeuro.com. Amen.

Świetny termin imprezy i miejsce - przepiękny Gdańsk. Środek lata, morze. To będzie atrakcja, obok Jarmarku Św. Dominika, dla okolicznych wczasowiczów!

Dobra… że obsada jeszcze do końca nie ta? Że formuła troszkę zawiła? Że zbyt dużo nominacji, zamiast kwalifikacji z eliminacji? Ale za to zobaczymy świetnych lub dobrych europejskich żużlowców i to w formie! Przynajmniej tych, którzy nie są kontuzjowani. To zresztą dopiero pierwsze koty za płoty! To wskrzeszenie prawdziwych IME, bo te od 2001 roku były tylko farsą, popierdółką dla Rumunów, Bułgarów, Madziarów, itp. Teraz jest inaczej! Teraz jest topowo!

W dawnych, historycznych latach tytuł IME był bardzo prestiżowy. Zdobywało się go najczęściej podczas jednej z eliminacji IMŚ (tzw. Finał Europejski). Dzierżył go np. Paweł Waloszek, czy Zbigniew Podlecki (w 1964 r.), którego imię nosi stadion żużlowy Wybrzeża, na którym dziś zostanie rozegrany pierwszy finał IME.

Czy dzisiaj w Gdańsku któryś z naszych orłów pójdzie w ślady pana Zbigniewa?
Niestety, nie pojedzie gigantyczny siatkarz Mariusz Wlazły, który trenował tam z młodym Pieszczkiem na żużlówce i quadzie. Gdyby Wlazły wygrywał starty, to potem mógłby zrobić na motorze szpagat tymi swoimi długachnymi nogami i kto by go wyprzedził? Z której strony? Nie wystąpi też Zenek Plech, a to był geniusz owalu Wybrzeża.

Ale mamy przecież wciąż genialnego Tomasza Golloba, który wojsko kiedyś odsłużył właśnie na torze Wybrzeża Gdańsk! I jakby ma co udowodnienia "Narodowemu" Markowi Cieślakowi. Maciek Janowski to już internacjonał (wśród seniorów) pełną gębą i jest w gazie. On na "szlace" zrobi wielką karierę. Razem z Pawlickimi.
Seba Ułamek to wciąż klasowy grojek, a "nerwowy rocznik" wielce utalentowany młody Krystian Pieszczek pojedzie u siebie i stać go na wygrywanie wyścigów nawet z najlepszymi. Może zrobić miłą niespodziankę, byle się nie podpalił i nie obalił. Albo kogoś.

Oczywiście Nicki Pedersen (jeszcze w ub. roku był niepokonanym liderem Wybrzeża), Tai Woffinden, wracający po kontuzji Emil Sajfutdinow, ulubieniec tłumów Grisza Łaguta czy inni nie położą się przed naszymi na torze i nie pozwolą im łatwo zgarnąć grubawej forsy tam zalegającej.

Moje typy na finał I turnieju IME w Gdańsku:
1. Tomasz Gollob
2. Nicki Pedersen
3. Tai Woffinden
4. Emil Sajfutdinow

Pozostałe miejsca Polaków:
6. Maciej Janowski
9. Krystian Pieszczek
11. Sebastian Ułamek

Źródło artykułu: