Byki rządzą w Wielkopolsce - relacja ze spotkania Lechma Start Gniezno - Fogo Unia Leszno

Lechma Start Gniezno w ostatnim biegu dnia dał wyrwać sobie zwycięstwo w meczu z Fogo Unią Leszno. Derby Wielkopolski stały na niezłym poziomie i mogły podobać się kibicom.

Przed spotkaniem oba zespoły zapowiadały walkę o zwycięstwo. Goście mają dużą szansę na awans do fazy play-off, więc muszą szukać punktów przy każdej okazji. Gospodarze chcieli z kolei wygraną z odwiecznym rywalem nieco "osłodzić" swoim sympatykom nieudany sezon.  Od dawna wyczekiwane w Gnieźnie, ekstraligowe derby Wielkopolski z pewnością nie rozczarowały obserwatorów. Tor nie pozwalał na zbyt wiele akcji ofensywnych, jednak kibice mogli obejrzeć kilka "mijanek". Swoje zrobił również wynik - losy spotkania ważyły się do 15. wyścigu.

Roman Jankowski nadal nie może korzystać z usług Tobiasza Musielaka. Absencja "Tofeeka" była jedynym osłabieniem Fogo Unii - do składu powrócił bowiem Fredrik Lindgren. Szwed miał "niemrawy" początek (podobnie jak reszta jego kolegów), ale w drugiej fazie zawodów prezentował się już na miarę oczekiwań.

Lechma Start przystąpił do spotkania... bez trenera. Stefana Anderssona dopadło ostre zatrucie pokarmowe, przez co zmuszony był pozostać w Szwecji. W tej sytuacji jego obowiązki przejął menadżer, Dariusz Imbierowicz. Debiutant nie miał do dyspozycji optymalnego składu. Tradycyjnie zabrakło w nim Antonio Lindbaecka, a miejsce awizowanego wcześniej Piotra Świderskiego zajął Sebastian Ułamek. Kolejną szansę otrzymał Damian Adamczak, a pierwszy raz przed swoją publicznością w meczu Enea Ekstraligi wystąpił Adrian Gała.

Jeszcze przed pierwszym biegiem gorąco (nie tylko z powodu niemal tropikalnej temperatury) było na trybunach. Fani z obu miast nie darzą się sympatią, co przełożyło się na wrogie sobie okrzyki oraz "oprawy" z obu stron.

Gospodarze świetnie zaczęli, dzięki czemu już po piątym biegu prowadzili różnicą 10 punktów. Efektowną jazdę demonstrował Oskar Fajfer, który w wyścigu młodzieżowym pięknym atakiem wyprzedził Piotra Pawlickiego. Do jego poziomu dostosował się Adamczak, który pewnie wygrał swoje dwa pierwsze starty. - Do tego momentu było super, później pogubiłem się nieco z przełożeniami, brakuje mi również trochę jazdy - mówił po meczu 22-latek.

Goście szybko zabrali się do odrabiania strat, efektem czego był remis, który "zagościł" na tablicy wyników po ósmej gonitwie. Niemała w tym "zasługa" Bjarne Pedersena. Duńczyk, poza swoim pierwszym startem, spisywał się fatalnie. W szóstym biegu dnia dobrze wyszedł spod taśmy, jednak na trasie dał "ograć się" obu rywalom. Jeden z liderów Lechma Startu miał ewidentny problem ze spasowaniem swoich motocykli do nawierzchni toru.

W drugiej fazie zawodów nastąpiła swoista "wymiana ciosów" z obu stron. Lechma Start starał się wypracować bezpieczną przewagę, jednak Fogo Unia, m.in. dzięki rezerwom taktycznym, "trzymała" wynik. Największa w tym zasługa młodszego z braci Pawlickich, który był najlepszym zawodnikiem spotkania. - Cieszę się przede wszystkim z wyniku drużyny. Ze swojej jazdy oczywiście też mogę być zadowolony, może poza ostatnim biegiem - komentował Pi. Pawlicki. Bardzo solidnie punktował Kenneth Bjerre, a Lindgren w porę "dostroił" swoje motocykle. Bykom nie zaszkodziła nawet fatalna postawa Grzegorza Zengoty, czy słabszy dzień Przemysław Pawlicki. Ten ostatni jeździł bardzo ambitnie, ale był zbyt wolny i popełniał za dużo błędów. - Nic mi dzisiaj nie szło tak, jakbym chciał - podsumował krótko.

Przed ostatnim biegiem dnia goście przegrywali dwoma punktami i aby wywieźć z Gniezna 3 punkty (2 meczowe + za lepszy bilans w dwumeczu), musieli wygrać podwójnie. Ciśnienie wytrzymali Bjerre i Lindgren, którzy świetnie wystartowali i nie dali sobie odebrać zwycięstwa. Bez szans był w tej gonitwie Adamczak, a Davey Watt nie był w stanie znaleźć sposobu na choćby przedzielenie rywali.

Gospodarze byli zespołem bardziej wyrównanym, ale w ich szeregach brakowało zdecydowanego lidera. To była główna przyczyna porażki Lechma Startu, która przypieczętowała jego spadek do I ligi. Bardzo dobrze prezentowali się Watt i Ułamek, jednak obaj zaliczyli "wpadki", a pierwszy dodatkowo zawiódł w kluczowym momencie. Słabo spisał się Matej Zagar, który przez problemy sprzętowe nie mógł wystąpić w biegach nominowanych. Goście 3 punkty zawdzięczają przede wszystkim Pi. Pawlickiemu, Bjerre i Lindgrenowi.

Fogo Unia Leszno - 46:
1. Kenneth Bjerre - 11+2 (2,2,2*,2*,3)
2. Fredrik Lindgren - 9+1 (1,0,3,3,2*)
3. Grzegorz Zengota- 0 (0,-,0,-)
4. Damian Baliński - 5 (1,3,1,-,-)
5. Przemysław Pawlicki - 6 (1,1,2,0,0,2)
6. Piotr Pawlicki - 14+2 (2,2*,3,3,3,1*)
7. Marcin Nowak - 1+1 (1*,0,0)

Lechma Start Gniezno - 44:
9. Sebastian Ułamek - 10+1 (3,0,2*,2,3)
10. Davey Watt - 8 (w,2,3,2,1)
11. Matej Zagar - 6+1 (2*,1,3,d)
12. Damian Adamczak - 8+1 (3,3,1,1*,0)
13. Bjarne Pedersen - 4+2 (2*,1,0,1*,-)
14. Adrian Gała - 1 (0,0,1)
15. Oskar Fajfer - 7 (3,3,1,0)

Bieg po biegu:
1. (64,71) Ułamek, Bjerre, Lindgren, Watt (w/u) 3:3
2. (64,85) Fajfer, Pi. Pawlicki, Nowak, Gała 3:3 (6:6)
3. (64,78) Adamczak, Zagar, Baliński, Zengota 5:1 (11:7)
4. (64,01) Fajfer, Pedersen, Prz. Pawlicki, Nowak 5:1 (16:8)
5. (64,15) Adamczak, Bjerre, Zagar, Lindgren 4:2 (20:10)
6. (64,76) Baliński, Pi. Pawlicki, Pedersen, Gała 1:5 (21:15)
7. (64,91) Pi. Pawlicki, Watt, Prz. Pawlicki, Ułamek 2:4 (23:19)
8. (64,70) Lindgren, Bjerre, Fajfer, Pedersen 1:5 (24:24)
9. (64,57) Watt, Ułamek, Baliński, Zengota 5:1 (29:25)
10. (63,94) Zagar, Prz. Pawlicki, Adamczak, Nowak 4:2 (33:27)
11. (65,13) Lindgren, Watt, Pedersen, Prz. Pawlicki 3:3 (36:30)
12. (63,94) Pi. Pawlicki, Bjerre, Gała, Zagar (d3) 1:5 (37:35)
13. (64,09) Pi. Pawlicki, Ułamek, Adamczak, Prz. Pawlicki 3:3 (40:38)
14. (64,15) Ułamek, Prz. Pawlicki, Pi. Pawlicki, Fajfer 3:3 (43:41)
15. (64,37) Bjerre, Lindgren, Watt, Adamczak 1:5 (44:46)

Sędzia: Piotr Nowak (Toruń)
Komisarz toru: Romuald Owsiany
Startowano: według II zestawu
NCD: Matej Zagar (Lechma Start Gniezno) oraz Piotr Pawlicki (Fogo Unia Leszno) – 63,94 sek. (w 10. i 12. wyścigu)
Widzów: ok. 5500 (w tym ok. 300 z Leszna)

Źródło artykułu: