Lublinianom awans do pierwszej czwórki, a tym samym ligowy byt, gwarantuje punkt w meczu z Wybrzeżem. Na taryfę ulgową liczyć nie mogą. - Tak się złożyło, że w ostatniej kolejce wszystko się będzie decydować - komentuje Daniel Jeleniewski. - Stawiamy sobie wysoko poprzeczkę i będziemy walczyć, mam nadzieję skutecznie, o zwycięstwo. Każdy jest skoncentrowany. Przygotowania do tego spotkania były bardziej zaawansowane niż do innych, ale strach nas nie paraliżuje.
GKSŻ wyznaczyła na niedzielny pojedynek komisarza toru. Jak twierdzi Daniel Jeleniewski, nie powinno to gospodarzom pokrzyżować szyków. - Być może gdybyśmy się dowiedzieli o tym w innych okolicznościach, to byłby kłopot - mówi. - Jednak jako że spodziewaliśmy się takiej decyzji, to mogliśmy się odpowiednio przygotować. Z komisarzem nie można walczyć, trzeba się z nim nauczyć żyć. Myślę, że będzie to mecz, w którym własny tor stanie się w końcu naszym atutem.
Podopieczni Mariana Wardzały w piątek trenowali w Lublinie. - Trening napawa optymizmem - uważa "Jeleń". - Wszystko działało poprawnie i oby podobnie było w niedzielę. Na dobrą sprawę już wcześniej powinniśmy sobie zapewnić udział w rundzie finałowej. Przegraliśmy jednak u siebie z Grudziądzem i Łodzią. Te porażki odbijają się teraz czkawką i powodują, że mamy nóż na gardle. Już dawno rozgrywki nie były tak wyrównane jak w tym roku i należy wierzyć, że skończą się dla nas pomyślnie.
Przewagą gości są juniorzy. Krystian Pieszczek spisuje się ostatnio bardzo dobrze, z kolei postawa lubelskich młodzieżowców pozostawia dużo do życzenia. - Pieszczek jeździ na wysokim poziomie i praktycznie nie zawodzi, z kolei punktów naszych juniorów w poprzednich meczach brakowało - powiedział Daniel Jeleniewski. - Mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej i dołożą oni cegiełkę do zwycięstwa.
W Gdańsku lublinianie przegrali 43:47. Każda wygrana w rewanżu da im trzecie miejsce po rundzie zasadniczej. W przypadku niepowodzenia będą musieli patrzeć na rozstrzygnięcia z innych stadionów i liczyć na to, że Ostrovia nie wywalczy bonusu w dwumeczu z GKM-em Grudziądz. - Nie wyobrażam sobie, by któraś z drużyna odpuściła albo żeby zadziałali "fryzjerzy". Nie mam pojęcia, w jaki sposób mieliby wpłynąć na wynik. Wszystko powinno rozstrzygnąć się w sportowej walce - kończy 30-letni żużlowiec.
Daniel Jeleniewski: Z komisarzem trzeba nauczyć się żyć
W niedzielę rozstrzygnie się, które zespoły opuszczą pierwszą ligę. Pewny utrzymania nie może być Lubelski Węgiel, który podejmie [tag=863]Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk[/tag].
Źródło artykułu: