Niedzielne spotkanie zapowiadało się arcyciekawie. Drużyna PGE Marmy Rzeszów miała przed tym meczem przysłowiowy "nóż na gardle". Z kolei żużlowcy z Gorzowa po wygranych spotkaniach na własnym torze z Unią Tarnów oraz Unibaxem Toruń, przyjechali na Podkarpacie z nadzieją na sprawienie miłej niespodzianki swoim najzagorzalszym fanom.
Początek zawodów należał do gości, którzy po trzech pierwszych wyścigach prowadzili już 11:7. Z dobrej strony w biegu młodzieżowym pokazał się Adrian Cyfer, który zanotował piorunujące wyjście spod taśmy, a na dystansie "wypuścił" przed siebie wolnego tego dnia Bartosza Zmarzlika.
Mnóstwo negatywnych emocji przyniosła czwarta odsłona dnia. W niej najlepiej ze startu wyszła para gospodarzy, którą tworzyli Grzegorz Walasek i Łukasz Sówka. Po dwóch okrążeniach sędzia zdecydował się przerwać bieg, co wywołało ogromną dezaprobatę wśród kibiców rzeszowskiej drużyny. Okazało się, że powodem przerwania wyścigu była "nierówno puszczona taśma". W powtórce podwójnie zwyciężyła para Żurawi dzięki defektowi, który zanotował jadący na prowadzeniu
Po siedmiu gonitwach gospodarze prowadzili już 24:18 i trener przyjezdnych Piotr Paluch zaczął stosować rezerwy taktyczne. Przyniosło to spodziewany efekt. Dzięki dobrej jeździe Tomasza Gapińskiego, Krzysztofa Kasprzaka i "Puka", gorzowianie po jedenastu odsłonach zrównali się punktowo z zespołem PGE Marmy.
W wyścigu dziesiątym doszło do bardzo groźnie wyglądającej sytuacji. Bartosz Zmarzlik, jadący na czwartej pozycji, próbował desperacko minąć Juricę Pavlica, wypychając go w bandę na linii start/meta. Chorwat, choć miał problemy, by utrzymać się na motocyklu, to dowiózł jeden punkcik do mety, a 18-letni gorzowianin dostał upomnienie od arbitra zawodów.
Równie niebezpiecznie było na mecie dwunastego wyścigu. Wtedy to Marco Gaschka próbował po zewnętrznej minąć Daniela Nermarka. Szwed chciał zamknąć drogę 20-latkowi, a zrobił to tak niefortunnie, że obaj sczepili się motocyklami i upadli kilka sekund po zakończeniu wyścigu. Na całe szczęście obaj byli zdolni do kontynuowania zawodów. Kolejne odsłony kończyły się biegowymi remisami i status quo został podtrzymany aż do ostatniego wyścigu. W nim, choć najlepiej ze startu wyszli Pavlic i Walasek, to Iversen szaleńczym atakiem "wcisnął" się pomiędzy rzeszowian i zapewnił remis swojej drużynie.
Wynik niedzielnego meczu skomplikował sytuację rzeszowian, którzy aby pozostać w najlepszej lidze świata, będą musieli pokonać w najbliższej kolejce Stelmet Falubaz Zielona Góra. Z kolei gorzowianie w dalszym ciągu podtrzymują iluzoryczne szanse na awans do fazy play-off.
Stal Gorzów - 45
1. Daniel Nermark - 2+2 (1*,0,-,1*)
2. Tomasz Gapiński - 10+2 (2,1,1*,2*,1,3)
3. Krzysztof Kasprzak - 11 (3,2,3,3,0)
4. Paweł Hlib - 1+1 (d,1*,-,-,0)
5. Niels Kristian Iversen - 14 (1,2,2,3,3,3)
6. Adrian Cyfer - 4+1 (2*,0,2)
7. Bartosz Zmarzlik - 3 (3,0,0,0)
PGE Marma Rzeszów - 45
9. Nicki Pedersen - 10 (3,3,d,2,2)
10. Dawid Lampart - 4 (0,1,1,2)
11. Jurica Pavlic - 11+1 (2,3,1*,3,2)
12. Rafał Okoniewski - 7+3 (1,2*,2,1*,1*)
13. Grzegorz Walasek - 10+1 (3,3,3,0,1*)
14. Marco Gaschka - 0 (d,0,0)
15. Łukasz Sówka - 3+1 (1,2*,0)
Bieg po biegu:
1. (67,30) Pedersen, Gapiński, Nermark, Lampart 3:3
2. (67,20) Zmarzlik, Cyfer, Sówka, Gaschka (d/4) 1:5 (4:8)
3. (67,40) Kasprzak, Pavlic, Okoniewski, Hlib (d/start) 3:3 (7:11)
4. (65,90) Walasek, Sówka, Iversen, Zmarzlik 5:1 (12:12)
5. (67,60) Pavlic, Okoniewski, Gapiński, Nermark 5:1 (17:13)
6. (68,10) Walasek, Kasprzak, Hlib, Gaschka 3:3 (20:16)
7. (67,70) Pedersen, Iversen, Lampart, Cyfer 4:2 (24:18)
8. (67,40) Walasek, Iversen, Gapiński, Sówka 3:3 (27:21)
9. (66,80) Kasprzak, Gapiński, Lampart, Pedersen (d) 1:5 (28:26)
10. (66,90) Iversen, Okoniewski, Pavlic, Zmarzlik 3:3 (31:29)
11. (68,60) Kasprzak, Lampart, Gapiński, Walasek 2:4 (33:33)
12. (67,50) Pavlic, Cyfer, Nermark, Gaschka 3:3 (36:36)
13. (67,40) Iversen, Pedersen, Okoniewski, Zmarzlik 3:3 (39:39)
14. (67,90) Gapiński, Pedersen, Okoniewski, Hlib 3:3 (42:42)
15. (67,60) Iversen, Pavlic, Walasek, Kasprzak 3:3 (45:45)
Sędziował: Marek Wojaczek
Widzów: ok. 5 200
NCD: Grzegorz Walasek (IV) - 65,90
Równocześnie:
- Dospel musi wygrać w Częstochowie za 3 z Unią T. (20 pkt Czytaj całość