Emocje do ósmego biegu - relacja z meczu ŻKS ROW Rybnik - KSM Krosno

W ostatnim meczu rundy zasadniczej ŻKS ROW Rybnik pokonał na własnym owalu KSM Krosno. Przyjezdni zrezygnowali z dalszej jazdy po ósmym biegu, tłumacząc się niebezpiecznym torem.

Malwina Pawlaszczyk
Malwina Pawlaszczyk

Niedzielne spotkanie zapowiadało się niezwykle emocjonująco. W ostatnim meczu fazy zasadniczej zmierzyli się ŻKS ROW Rybnik oraz KSM Krosno - ekipy plasujące się do tej pory na dwóch najwyższych miejscach klasyfikacji generalnej II ligi.

Mecz ten był także inauguracją ligowych zmagań na całkiem nowym torze w Rybniku. Przypomnijmy, że od początku czerwca na stadionie MOSiR trwało powiększanie płyty boiska piłkarskiego. W związku z tym geometria rybnickiego toru uległa zmianie. Nowy owal, mający teraz 378,6 metrów długości czekał na nowego rekordzistę.

Na stadion MOSiR przybyła ogromna rzesza fanów z Rybnika. Nie zabrakło także małej, ale zwartej grupy sympatyków z Krosna. Kibice byli świadkami uczciwej dominacji gospodarzy tylko do ósmego biegu.

Już od początku zawodów prym wiedli gospodarze. Debiutujący w zawodach przed własną publicznością Vaclav Milik w parze z Romanem Chromikiem odnieśli podwójne zwycięstwo. Jadący za nimi Adrian Szewczykowski i Claus Vissing mieli widoczne problemy z opanowaniem motocykli na nowej nawierzchni rybnickiego toru. Szczególnie trudny dla gości był drugi łuk.

Choć dyspozycja przyjezdnych była gorsza, udowodnili oni, że jednak potrafią się ścigać. W powtórce biegu numer 4, dobrze znany w Rybniku Mariusz Fierlej i Łukasz Kret pokonali osamotnionego Lewisa Bridgera. Początkowo w parze z Anglikiem jechał młodziutki Mike Trzensiok. Junior upadł na ostatnim wirażu, zajmując drugą pozycję. Zasługuje on jednak na wyróżnienie, bowiem w pierwszym swoim biegu imponująco zwyciężył z Kretem - zawodnikiem, który wywalczył najwięcej oczek dla KSM.

Najmniej szczęścia w zawodach miał Duńczyk Claus Vissing. Zarówno w pierwszej, jak i piątej gonitwie linię mety przekroczył jako ostatni, daleko w tyle. Mogło się wydawać, że przełamanie lodów nastąpi w ósmym biegu. Niespodziewanie Vissing wystrzelił ze startu i jechał w wielkiej odległości przed rywalami. Jeździec nie opanował jednak motocykla na drugim łuku i podjechał Bridgera. Gospodarz stracił panowanie nad swoją maszyną, ale obronił się przed upadkiem. Sędzia zawodów Maciej Spychała postanowił przerwać wyścig i wykluczyć Duńczyka za spowodowanie niebezpiecznej sytuacji. W powtórce wystąpił osamotniony Szewczykowski, który wywalczył wówczas 2 punkty.

Wraz z rozpoczęciem drugiej połowy zawodów, niespodziewane decyzje podjęli sternicy klubu z Krosna. Od dziewiątej gonitwy żaden z przyjezdnych zawodników nie ustawił się przy linii startu. Zarówno zawodnicy, jak i działacze klubu z Podkarpacia tłumaczyli się złym i niebezpiecznym stanem toru. Gospodarze tę część meczu potraktowali jako forma treningu. Część z nich ścigała się między sobą, niektórzy jednak bawili się jazdą i pozdrawiali kibiców.

- To co się z tym torem dzieje to jest tragedia. Sprzęt nie wytrzymuje na takich dziurach. On się po prostu rozwala - powiedział po zawodach prezes Wojciech Zych, usprawiedliwiając defekt Mariusza Fierleja. Zawodnik potwierdził, że tor był bardzo dziurawy, w skutek czego doznał pęknięcia ramy motocykla. Nieźle spisujący się w Rybniku młodzieżowiec Łukasz Kret podzielił zdanie sternika, jak i starszego kolegi z toru. Część zawodników odmówiło wypowiedzi na ten temat.

Zdania gości nie rozumie Krzysztof Mrozek. Prezes ŻKS ROW uważa, że decyzje podjęte przez KSM to żenada. - Ten tor był normalny do jazdy. Jeżeli po którymś biegu Lewis Bridger wsadza nową gumę i jedzie o 2 sekundy poniżej rekordu toru, to o czym my rozmawiamy? Nie polemizuję z opiniami naszych przyjaciół z Krosna. Jestem tylko zawiedziony ich postawą. Dla mnie jest to brak szacunku dla kibiców.

Choć gospodarze odnieśli zwycięstwo (66:17) bez prawdziwej walki, osiągnęli postawiony przez siebie cel. Zgarnęli dwa punkty za zwycięstwo oraz bonus. Obecni liderzy II ligi realnie myślą o awansie na zaplecze ekstraligi i trzeba przyznać, że jest to w ich zasięgu.

Gospodarze mieli z kim walczyć tylko w pierwszej połowie meczu Gospodarze mieli z kim walczyć tylko w pierwszej połowie meczu

KSM Krosno  17:
1. Claus Vissing - 0 (0,0,w,w,w)
2. Adrian Szewczykowski - 4 (1,1,2,w,w)
3. Michal Malek - 3+1 (2,1*,w,w,w)
4. Tobias Busch - 2 (0,2,w,w,w)
5. Mariusz Fierlej - 3 (3,d,w,w)
6. Mateusz Wieczorek - 0 (0,-,w)
7. Łukasz Kret - 5+1 (2,2*,1,w)

ŻKS ROW Rybnik  66:
9. Roman Chromik - 8+2 (2*,2*,2,2)
10. Vaclav Milik - 13 (3,3,3,2,2)
11. Ilja Czałow - 7+1 (3,2*,2,-)
12. Michał Mitko - 13 (1,3,3,3,3)
13. Lewis Bridger - 10 (1,3,3,3)
14. Kacper Woryna - 6 (1,0,2,3)
15. Mike Trzensiok - 9 (3,u,1,3,2)

Bieg po biegu:
1. (67,86) Milik, Chromik, Szewczykowski, Vissing 5:1
2. (68,26) Trzensiok, Kret, Woryna, Wieczorek 4:2 (9:3)
3. (67,25) Czałow, Malek, Mitko, Busch 4:2 (13:5)
4. (68,10) Fierlej, Kret, Bridger, Trzensiok (u) 1:5 (14:10)
5. (67,81) Mitko, Czałow, Szewczykowski, Vissing 5:1 (19:11)
6. (67,44) Bridger, Busch, Malek, Woryna 3:3 (22:14)
7. (68,23) Milik, Chromik, Kret, Fierlej (d) 5:1 (27:15)
8. (67,24) Bridger, Szewczykowski, Trzensiok, Vissing (w) 4:2 (31:17)
9. (67,30) Milik, Chromik, Busch (w/2min), Malek (w/2min) 5:0 (36:17)
10. (70,34) Mitko, Czałow, Kret (w/2min), Fierlej (w/2min) 5:0 (41:17)
11. (67,27) Bridger, Milik, Szewczykowski (w/2min), Malek (w/2min) 5:0 (46:17)
12. (74,00) Trzensiok, Woryna, Vissing (w/2min), Wieczorek (w/2min) 5:0 (51:17)
13. (71,68) Mitko, Chromik, Busch (w/2min), Fierlej (w/2min) 5:0 (56:17)
14. (75,73) Woryna, Trzensiok, Vissing (w/2min), Busch (w/2min) 5:0 (61:17)
15. (77,03) Mitko, Milik, Szewczykowski (w/2min), Malek (w/2min) 5:0 (66:17)

NCD: 67,24 s. uzyskał Lewis Bridger w 8. wyścigu
Sędzia: Maciej Spychała
Widzów: ok. 4000
Startowano według pierwszego zestawu.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×