Zbigniew Suchecki: Po cichu liczyliśmy na bonus

W niedzielnym pojedynku pomiędzy Betard Spartą Wrocław a Unibaksem Toruń, zawodnik gospodarzy Zbigniew Suchecki zdobył 5 punktów i dwa bonusy.

Joanna Wyrwoł
Joanna Wyrwoł

Mecz we Wrocławiu dostarczył kibicom wiele emocji. Gra toczyła się bowiem o najwyższą stawkę. Wrocławianie, aby nadal liczyć się w grze musieli spotkanie wygrać. Gospodarze odnieśli zwycięstwo, jednak punkt bonusowy trafił w ręce torunian.

- Przede wszystkim chcieliśmy to spotkanie wygrać. Początek zawodów wyglądał całkiem obiecująco i liczyliśmy po cichu na bonus. Trochę niestety zabrakło, ale cieszymy się z wygranej - powiedział po spotkaniu Zbigniew Suchecki.
Zdaniem Zbigniewa Sucheckiego należy się cieszyć z pokonania Unibaksu Toruń Zdaniem Zbigniewa Sucheckiego należy się cieszyć z pokonania Unibaksu Toruń
Zawodnik Betard Sparty Wrocław przyznał, że szansa na bonus była, jednak w dużej mierze na przeszkodzie stanęły poranne warunki atmosferyczne. - Pogoda we Wrocławiu nie była łaskawa. Konkretnie lało i ciężko było zrobić tor taki, jak byśmy chcieli. Mimo to udało się go bardzo dobrze przygotować do ścigania. Cieszmy się, że wygraliśmy - dodał Suchecki.

Najbardziej emocjonującym w całych zawodach był bez wątpienia wyścig piętnasty i zaistniała sytuacja na wejściu w pierwszy łuk między Troy'em Batchelorem i Adrianem Miedzińskim. - Nie widziałem całej akcji i nie chcę się zatem wypowiadać. Dla mnie nie ma czego komentować. Kto jest z przodu dyktuje warunki. Żużel taki jest, bo to sport kontaktowy. Jeśli sędzia niczego nie widział, to nie ma o czym mówić - zakończył Suchecki.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×