A jednak potrafią pojechać równo - relacja z meczu Kolejarz Rawicz - RKM Rybnik

Kolejarz Rawicz w końcu zwycięski! W wielu tegorocznych spotkaniach I ligi zawodnikom z południowej Wielkopolski brakowało kilku punktów do tego, by odnieść upragnione zwycięstwo. Tym razem los okazał się przychylny dla Niedźwiadków i wygrały one z Rekinami w stosunku 48:44. Końcowy rezultat mógłby być inny, gdyby rybniczanie przyjechali w pełnym składzie, z Denisem Gizatullinem oraz Antonio Lindbaeckiem.

Jarosław Handke
Jarosław Handke

Ze względów finansowych jednak działacze śląskiego klubu się na to nie zdecydowali i postanowili wystąpić z trójką seniorów w składzie. Nie pojechali oni jednak szczególnie dobrze. Piotr Świderski na 21 możliwych punktów (przed zawodami większość kibiców jego komplet brała w ciemno) zdobył 17. Świetnie znającego rawicki tor lidera RKM-u usprawiedliwia złośliwość rzeczy martwych. Podczas zawodów zatarciu uległ bowiem jeden z jego silników. - Przyjechaliśmy tutaj powalczyć o zwycięstwo, nawet w takim składzie. Niestety nie udało się. O wszystkim decydowało wyjście spod taśmy, później aby wyprzedzać trzeba było mieć bardzo szybki motocykl. Ja takiego niestety nie posiadałem - tłumaczył powody swej słabszej dyspozycji Maciej Kuciapa. Ponadto zawiódł również Roman Chromik. Rybnicka młodzież zdobyła łącznie 14 oczek.

Był to pierwszy mecz w sezonie 2008 w wykonaniu zawodników Kolejarza Rawicz, w którym pojechali oni rzeczywiście na równym, wysokim poziomie. Do żadnego żużlowca miejscowych nielicznie zgromadzeni kibice nie mogli mieć żadnych pretensji. Każdy przejawiał wolę walki, której często brakowało w osiemnastu poprzednich spotkaniach tegorocznych rozgrywek I ligi. Na pochwałę zasługuje przede wszystkim trójka: Ronnie Jamroży, Grzegorz Knapp oraz Jason Doyle. Łącznie zdobyli oni wraz z bonusami aż 34 punkty! - Mój motocykl pasował mi dzisiaj, szczególnie na starcie, znacznie lepiej niż w poprzednich meczach. Rybnik przyjechał w okrojonym składzie i wydaje mi się, że dlatego wygraliśmy - przekonywał Knapp.

Pierwsze cztery biegi układały się na remis. Widać było jak na dłoni, że rawiczanie dysponują większym potencjałem, ale nie potrafili tego zupełnie przełożyć na osiągane wyniki. Na uwagę zasługuje przede wszystkim zwycięstwo Piotra Dyma ze swym imiennikiem i starym dobrym znajomym, Piotrem Świderskim w biegu czwartym. Popularny Świder przez całą długość czterech okrążeń zaciekle gonił Dymka, ale nie udało mu się nadrobić straty z pierwszego łuku, gdzie postawiło motocykl wychowanka WTS-u Wrocław. Bieg piąty to zwycięstwo miejscowych w stosunku 4:2, z kilkunastometrową przewagą nad rywalami do mety przyjechał Jason Doyle. Ciekawy przebieg miała gonitwa szósta. Walka w niej rozgrywała się na dwóch frontach: z przodu pomiędzy Marcelem Kajzerem a Patrykiem Pawlaszczykiem oraz kilkadziesiąt metrów dalej, między Piotrem Dymem a Romanem Chromikiem. Zdecydowanie ciekawsza była rywalizacja pomiędzy dwoma bardziej doświadczonymi żużlowcami. Dym przez ponad trzysta metrów bronił się przed atakami Chromika, by dać się minąć tuż przed linią start-meta. Podobnie rzecz się miała w biegu kolejnym. Marcin Nowaczyk dzięki kapitalnej szarży po zewnętrznej minął trzymającego się krawężnika Piotra Świderskiego i objął prowadzenie. Wydawało się, że nie odda go już do końca, mimo szarżującego za jego plecami Świdra. Okazało się jednak, że o „błysk szprychy” szybszy był zawodnik RKM-u. W tym przypadku wyraźnie dostrzec można było różnicę sprzętową między motocyklami obu żużlowców. Bardzo istotny dla końcowego wyniku spotkania był wyścig dwunasty. W nim to bowiem Jason Doyle wraz z Grzegorzem Knappem przywieźli na 5:1 parę gości. Rawicka para znakomicie rozegrała pierwszy łuk i głównie dzięki temu udało jej się wygrać podwójnie. Sporą dawkę emocji kibicom zaserwował w biegu tym Knapp, który nie trzymał się kurczowo krawężnika, lecz często odjeżdżał pod bandę, dając okazję do zbliżenia się Maciejowi Kuciapie. Ostatecznie Ciapek jednak tego nie wykorzystał. W biegu trzynastym walkę przez całe 330 metrów rawickiego owalu oglądali zgromadzeni na stadionie imienia Floriana Kapały kibice. Marcin Nowaczyk i Piotr Świderski dali pokaz ścigania na żużlu w najlepszym wydaniu. Emocje bez goła przez ponad sześćdziesiąt sekund, mijanki nie gorsze niż podczas sobotniego Grand Prix Włoch w Lonigo i w końcu minimalne zwycięstwo Świderskiego wywalczone w pocie czoła. Decydującym o wyniku całego meczu biegiem był bieg czternasty. W pierwszej jego odsłonie taśmy dotknął Marcel Kajzer, a osamotniony w powtórce Grzegorz Knapp wyszedł spod taśmy najgorzej. Mimo tego nie poddał się i spróbował swych sił, jadąc po zewnętrznej. Przyniosło to oczekiwany skutek i dzięki dwóm znakomitym atakom po szerokiej minął kolejno: Chromika i Świderskiego. Zjeżdżającego do parku maszyn Knappa żegnały owacje na stojąco. Kwestia zwycięzcy spotkania była więc już rozstrzygnięta. Spowodowało to zapewne swego rodzaju rozprężenie w szeregach gospodarzy. Maciej Kuciapa i Piotr Świderski nie dali najmniejszych szans Ronniemu Jamrożemu i Jasonowi Doyle’owi. - Jest coś w tym, że słabiej idzie mi w ostatnim biegu. Podobnie rzecz miała się w Daugavpils, tak samo jest dziś. Muszę coś z tym zrobić - tłumaczył po zawodach Jamroży.

Mecz zakończył się wynikiem 48:44 i jest to rozstrzygnięcie słuszne. Biorąc pod uwagę nieporadność miejscowych w pierwszych biegach i kiepską jazdę rybniczan, nie włączając Świderskiego, można dojść do wniosku, że pierwsza od niemal roku wygrana rawickich Niedźwiadków na ligowych torach jest zupełnie zasłużona. Inna sprawa, że Ślązacy wystąpili w krajowym składzie. - Nie było z nami Antonio i Denisa, a każdy z nich gwarantowałby tutaj około dziesięciopunktową zdobycz - twierdzi Maciej Kuciapa. Daje to na pewno do myślenia rawiczanom, którym z tego powodu sukces ten smakować będzie mniej. Ale mimo wszystko pierwsza wygrana RKS-u w sezonie Anno Domini 2008 musi dać pewne powody do radości włodarzom, zawodnikom i kibicom Kolejarza…

RKM Rybnik:
1. Maciej Kuciapa (2,0,3,1,2*) 8+1
2. Sławomir Pyszny (1*,2,1,0) 4+1
3. Paweł Paliga (-,-,-,0) 0
4. Roman Chromik (0,1*,1,2,1*) 5+2
5. Piotr Świderski (1*,3,3,3,4,3) 17+1
6. brak zawodnika (-,-,-,-) NS
7. Michal Mitko (1*,2,w,0) 3+1
8. Patryk Pawlaszczyk (2,3,2,0,0) 7

Kolejarz Rawicz:
9. Ronnie Jamroży (3,1*,3,3,0) 10+1
10. Marcin Nowaczyk (0,2,2*,1*) 5+2
11. Jason Doyle (1*,3,1*,3,1) 9+2
12. Grzegorz Knapp (2*,1,2,2*,3) 10+2
13. Piotr Dym (3,0,0,2) 5
14. Paweł Ratajszczak (-,-,-,-) NS
15. Erik Pudel (0,0,2) 2
16. Marcel Kajzer (3,3,t,1,t) 7

Bieg po biegu:
1. Kajzer, Pawlaszczyk, Mitko, Pudel 3-3
2. Jamroży, Kuciapa, Pyszny, Nowaczyk 3-3 (6-6)
3. Pawlaszczyk, Knapp, Doyle, Chromik 3-3 (9-9)
4. Dym, Mitko, Świderski, Pudel 3-3 (12-12)
5. Doyle, Pyszny, Knapp, Kuciapa 4-2 (16-14)
6. Kajzer, Pawlaszczyk, Chromik, Dym 3-3 (19-17)
7. Świderski, Nowaczyk, Jamroży, Mitko (w/2min) 3-3 (22-20)
8. Kuciapa, Pudel, Pyszny, Dym 2-4 (24-24)
9. Jamroży, Nowaczyk, Chromik, Pawlaszczyk 5-1 (29-25)
10. Świderski, Knapp, Doyle, Mitko 3-3 (32-28)
11. Jamroży, Chromik, Kajzer, Paliga 4-2 (36-30)
12. Doyle, Knapp, Kuciapa, Pawlaszczyk 5-1 (41-31)
13. Świderski, Dym, Nowaczyk, Pyszny 3-3 (44-34)
14. Knapp, Świderski (4), Chromik, Kajzer (t) 3-5 (47-39)
15. Świderski, Kuciapa, Doyle, Jamroży 1-5 (48-44)

Sędzia: Piotr Nowak (Toruń)
Startowano wg I zestawu
NCD: Jason Doyle w biegu V (62,25)
Widzów: 200

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×