Co dalej z ostrowskim żużlem? Wodniczak: Decyzji jeszcze nie podjąłem

Ostrowscy kibice z niepokojem wyczekują decyzji Mirosława Wodniczaka, czy nadal będzie prezesem ŻKS Litex MDM Polcopper Ostrovia. O przyszłości zadecyduje zaraz po Turnieju o Łańcuch Herbowy.

ŻKS Litex MDM Polcopper Ostrovia, pomimo zwycięstwa nad GKM-em Grudziądz, spadła do drugiej ligi. Dla działaczy ostrowskiego klubu był to ogromny cios. Na gorąco nie chcieli oni deklarować, jaka będzie przyszłość miejscowego żużla. - Decyzji jeszcze nie podjąłem. Dałem sobie jeszcze trochę czasu. Ostatecznie wszystko wyjaśni się po Turnieju o Łańcuch Herbowy Ostrowa Wielkopolskiego - powiedział dla SportoweFakty.pl Mirosław Wodniczak.

Szef żużlowej Ostrovii daje sobie około miesiąc na zorganizowanie prawdopodobnie ostatniej imprezy żużlowej w grodzie nad Ołobokiem w tym sezonie. - Chcemy Łańcuch Herbowy rozegrać do połowy września. Przymierzamy się do terminu sobotniego, 14 września. To jeszcze nie jest ostateczna wersja, ale próbujemy kompletować stawkę właśnie pod kątem tej daty - wyjaśnia Wodniczak.

Na pewno na decyzję Mirosław Wodniczaka, który wraz ze swoimi współpracownikami z zarządu wyprowadził ostrowski klub na prostą, niwelując w znacznej mierze spore zadłużenie z poprzedniego sezonu, będzie miała wpływ frekwencja na Turnieju o Łańcuch Herbowy. - Jeśli wszystko wypali, możemy tą imprezą zapiąć budżet sezonu 2013. Biorąc pod uwagę, z jakim bagażem startowaliśmy, sytuacja i tak jest niezła. Dziękuję ostrowskim kibicom, którzy pokazali, że jest dla kogo robić żużel. Na meczu z GKM-em była najlepsza frekwencja w tym sezonie - podkreśla Wodniczak.

Nie tylko liczba kibiców, ale przede wszystkim ich zachowanie napawa optymizmem Mirosława Wodniczaka. Jeszcze kilka lat temu degradację do niższej ligi w Ostrowie przyjęto by pewnie z dużym hałasem, wyzwiskami i pretensjami pod adresem żużlowców i działaczy. Teraz zachowanie było zupełnie inne. Były podziękowania, a prezes powędrował nawet na ramiona kibiców. - Byłem bardzo zbudowany postawą kibiców. Nie ukrywam, że są oni motywacją, by ciągnąć to dalej. Wiele jednak zależy także od sponsorów - kończy nasz rozmówca.

Mirosław Wodniczak podbudowany jest zainteresowaniem żużla w Ostrowie. Czy to jednak będzie wystarczający powód, by dalej poprowadzić ŻKS Ostrovia nawet w II lidze?
Mirosław Wodniczak podbudowany jest zainteresowaniem żużla w Ostrowie. Czy to jednak będzie wystarczający powód, by dalej poprowadzić ŻKS Ostrovia nawet w II lidze?
Źródło artykułu: