Artiom Łaguta: Od początku znalazłem dobre ustawienia

Dospel Włókniarz Częstochowa w czwartkowym meczu ENEA Ekstraligi pokonał Unię Tarnów 54:36. Liderem gości był Artiom Łaguta, który po raz kolejny potwierdził, że jest w wysokiej formie.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk

Unia Tarnów do meczu w Częstochowie przystępowała z 18-punktową zaliczką. Celem minimum ekipy broniącej mistrzowskiego tytułu było zdobycie punktu bonusowego. Jednak jeźdźcy Dospel Włókniarza od początku pojedynku narzucili wysokie tempo i systematycznie odrabiali straty. Gospodarze mieli dużą szansę na wywalczenie dodatkowego punktu, ale w ostatnim biegu przegrali podwójnie i żadna z drużyn nie dopisała do swojego dorobku bonusu.

Jeźdźcy z Tarnowa na częstochowskim torze spisali się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Najlepszym zawodnikiem Unii był Artiom Łaguta, który był bardzo szybki i w drugiej połowie zawodów odniósł trzy biegowe zwycięstwa. Rosjanin na swoim koncie zapisał 14 punktów. - To był ciężki mecz. Szkoda, że nie udało nam się zdobyć bonusu. Pojechałem dobrze, ale koledzy z drużyny nie mogli dopasować się do tego toru. Ja od początku znalazłem dobre ustawienia, dokonaliśmy małych zmian i było bardzo dobrze. Cieszę się ze swojego występu, tylko szkoda, że przegraliśmy - ocenił jeździec tarnowskiej Unii.

Czwartkowy mecz w Częstochowie określany był jako starcie braci Łagutów. Obaj po raz pierwszy spotkali się w trzeciej gonitwie zawodów. Wówczas szybszy był Grigorij Łaguta, który na przeciwległej prostej pod samą bandą minął brata. Po raz drugi bracia Łagutowie mieli spotkać się w ostatniej gonitwie zawodów, ale tuż przed startem posłuszeństwa odmówił motocykl starszego z braci. - "Grisza" jest tutaj bardzo szybki i ciężko go wyprzedzić. Gdyby nie rozwalił mu się silnik w piętnastym biegu, to różnie by mogło być. Rozmawiamy z bratem zarówno po meczu, jak i w jego trakcie. On się pyta mnie, ja jego i tak współpracujemy - przyznał Artiom Łaguta.

Młodszy z braci Łagutów swoją karierę na ekstraligowych torach zaczynał właśnie w barwach Włókniarza. Artiom Łaguta reprezentował biało-zielonych w 2011 roku. Sam zawodnik przyznaje, że pomogło mu to w odniesieniu tak dobrego rezultatu. - Dobrze znam ten tor. Poznałem go w 2011 roku i znam odpowiednie ścieżki na nim. Mam bardzo dobry silnik i praktycznie jedno przełożenie na wszystkie zawody. Tor był bardzo fajnie przygotowany. Było trochę pod koło, zdobyłem 14 punktów i był to mój najlepszy w tym sezonie występ na wyjeździe - zakończył rosyjski żużlowiec.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!



KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×