Zielonogórzanie po 10. biegu uzyskali nad rywalem 8-punktową przewagę. Zawodnicy Dospel Włókniarza walczyli jednak do ostatnich wyścigów o jak najkorzystniejszy rezultat. - Mecz okazał się dość trudny. Na początku Włókniarz prezentował się średnio, lecz z czasem goście jechali znacznie lepiej i szybciej. Dobrze startowali i w końcówce zaczęli odrabiać straty i jechali naprawdę całkiem dobrze - powiedział Jarosław Hampel.
Wychowanek klubu z Piły przyznaje, że żużlowcy Stelmet Falubazu przed każdą gonitwą byli mocno skupieni. - W końcówce czuliśmy na plecach ich oddech. Zdawaliśmy sobie sprawę, że przeciwnicy zbliżają się wynikiem punktowym oraz, że nie odpuszczają i gonią nas do końca. Naprawdę musieliśmy się mocno starać, aby utrzymywać tę przewagę i pilnować wyniku. Jak widzieliśmy - nie w każdym biegu to się udawało, ale to jest mocny zespół - dodał "Mały".
Zwycięstwo nad Lwami sprawiło, że podopieczni Rafała Dobruckiego wygrali rundę zasadniczą ENEA Ekstraligi. Jak reprezentant Polski ocenił dotychczasowy przebieg sezonu? - Myślę, że początek tego sezonu był najtrudniejszy. Kilka pierwszych meczów było dla nas naprawdę ciężkich. Tak naprawdę dopiero w połowie sezonu zaczęliśmy się rozpędzać - łapaliśmy coraz lepszą formę i wszystkie sprawy sprzętowe zostały poukładane. Ta końcówka jest znacznie lepsza. Teraz mamy tę najważniejszą fazę, play-off. Mamy wiele niewiadomych, gdyż nie wiemy w jakiej dyspozycji będą dani zawodnicy. Dzięki temu z pewnością będzie bardzo ciekawie - zakończył Hampel.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Przypomina trochę Taia, połączenie ET z Colargolem.
Inaczej mówiąc Tarnów tonie, a Wrocław nie.
Falubaz mamy w Was wiarę.
Teraz czuj pan oddech tarnowskich polewaczek, a szczególnie jednej o nazwisku na "C"
Falubaz rozjeżdża Azoty...nie ma innej opcji.
Trzymamy kciuki.