Gdy przed meczem spojrzało się na składy zespołów z Gdańska i z Lublina pozostawało tylko pytanie jak dużą różnicą punktów zakończy się niedzielne spotkanie. Ostatecznie Renault Zdunek Wybrzeże pokonało Lubelski Węgiel KMŻ 65:25. - Lublinianie przyjechali w składzie w jakim przyjechali i szacunek dla tych odkurzonych zawodników za podjęcie walki. My trochę poeksperymentowaliśmy. Cieszy postawa Dawida Stachyry, który wcześniej nie potrafił z niektórymi zawodnikami nawiązać kontaktu, a teraz radził sobie doskonale. To najbardziej pozytywny prognostyk z tego meczu - powiedział po spotkaniu Stanisław Chomski.
W jeździe pozostałych zawodników czerwono-biało-niebieskich brakowało wyraźnie błysku i mimo że zdobywali oni sporo punktów, męczyli się z mającymi dużo niższe notowania rywalami. - Dawid przez cały czas pracował na tym jednym silniku. Z drużyną poświęciliśmy część meczu na eksperymenty sprzętowe. To jeszcze nie jest to, co na początku sezonu, ale wszystko idzie w dobrym kierunku - zauważył szkoleniowiec.
Już w niedzielę oba zespoły zmierzą się ze sobą na torze w Lublinie. Działacze zespołu z południowo-wschodniej Polski na meczach w roli gospodarza wystawiają już kompletnie inny skład. - Będzie widowisko, tyle mogę powiedzieć. Nie przewiduję specjalnych przygotowań, bo to okres startowy. Będzie jakiś trening, ale trudno porównywać nasz tor do lubelskiego. Trzeba przygotować sie mentalnie, porównać pewne sytuacje, które były w meczu w Lublinie, zmobilizować się i jechać. Dobrze, że lublinianie pojadą w dobrym składzie, bo to będzie dla nas kolejne zadanie, a nie z góry zakładany wysoki wynik - zakończył Chomski.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!