Choć o poważnej kontuzji indywidualnego mistrza świata dowiedziano się na początku lipca, dopiero od rundy play-off Unibax Toruń może korzystać z zastępstwa zawodnika. Pomimo tego sztab szkoleniowy Aniołów postawił w pierwszym meczu z Dospel Włókniarzem Częstochowa na Ryana Sullivana. - Ryan podczas spotkania z Unią Leszno udowodnił, że na Motoarenie może być ważnym zawodnikiem i stąd taka, a nie inna decyzja - tłumaczył w poprzednim tygodniu menedżer Sławomir Kryjom.
Występ Australijczyka zakończył się jednak zupełnym niepowodzeniem. Choć wystąpił w pięciu wyścigach, zdobył zaledwie jeden punkt. - Na pewno na wyniku tego meczu zaważyła słabsza jazda Sullivana - stwierdził Jacek Gajewski, ekspert naszego portalu. Wydaje się, że "Saletra" nie wystąpi nie tylko w rewanżu, ale i w meczu o 3. miejsce lub ewentualnym finale. Sławomir Kryjom, zapytany przez SportoweFakty.pl, czy Sullivan ma jakiekolwiek szanse na utrzymanie miejsca w składzie, odparł: - Najpierw muszę spokojnie wszystko przeanalizować. Dopiero w trakcie tygodnia podejmiemy ostateczną decyzję, w jakim składzie pojedziemy do Częstochowy.
Wydaje się, że zastępstwo zawodnika wyjdzie torunianom na korzyść. Zgodnie z regulaminem, nieobecnego do końca sezonu Chrisa Holdera zastępować będą pozostali żużlowcy Aniołów. Na chwilę obecną można założyć, że będą to Tomasz Gollob, Adrian Miedziński, Darcy Ward oraz Paweł Przedpełski. - W momencie gdy trzeba bronić wyniku, to jest to chyba nie najgorsze rozwiązanie. Widać, że w Toruniu jest czwórka zawodników, która powinna solidnie zapunktować i jeśli każdy z nich będzie mógł pojechać ten dodatkowy wyścig, to będą w stanie zdobyć w meczu po dziesięć, czy nawet więcej oczek - stwierdził Jacek Gajewski.
Warto pamiętać, że zastępstwo zawodnika nie będzie dla torunian nowym rozwiązaniem. W siedmiu meczach rundy zasadniczej stosowano je bowiem za kontuzjowanego Darcy'ego Warda. Żużlowcy startujący w sześciu wyścigach kończyli zwykle zawody z dwucyfrowym wynikiem punktowym. Doskonale w takiej roli czuje się chociażby Adrian Miedziński, który w majowym meczu z PGE Marmą Rzeszów zdobył komplet osiemnastu punktów. Szesnaście oczek w konfrontacji z Lechma Startem Gniezno uzbierał natomiast Tomasz Gollob.
Na kogo postawić w przypadku ZZ? Statystyki zawodników Unibaksu Toruń w obecnym sezonie:
Imię i nazwisko | Mecze | Śr/bieg | Wyjazd |
---|---|---|---|
Chris Holder | 12 | 2,232 | 2,063 |
Darcy Ward | 19 | 1,903 | 1,862 |
Adrian Miedziński | 18 | 2,122 | 1,826 |
Tomasz Gollob | 19 | 2,162 | 1,774 |
Paweł Przedpełski | 19 | 1,875 | 1,761 |
Kamil Pulczyński | 12 | 0,781 | 0,647 |
Emil Pulczyński | 9 | 1,214 | 0,600 |
Wspomniany mecz z gnieźnianami pokazuje jednak, że zastępstwo zawodnika nie musi gwarantować sukcesu. Unibax przegrał z Lechma Startem 44:46. Przyczyną takiego wyniku była m.in. słabsza postawa Chrisa Holdera. Australijczyk, który startował w siedmiu biegach, zanotował aż trzy zera. Torunianie pojadą do Częstochowy ze świadomością, iż żaden z czterech liderów nie będzie mógł zawieść. Mimo ośmiopunktowego dystansu przed rewanżem oraz braku Emila Sajfutdinowa, większe szanse na zwycięstwo będą mieć gospodarze.
O odważną prognozę pokusił się Jacek Gajewski, mówiąc: - To właśnie zastępstwo zawodnika sprawia, że kwestia awansu jest moim zdaniem otwarta. By rzeczywiście tak się stało, torunianie muszą jednak poprawić swoją jazdę w stosunku do sezonu zasadniczego. Wówczas, na początku lipca, przegrali w Częstochowie 36:54. Co godne podkreślenia, jedynie Darcy Ward przekroczył wtedy granicę dziesięciu punktów. Zawiedli zarówno Adrian Miedziński (6 oczek), Tomasz Gollob (8+2), jak i Paweł Przedpełski (4+2).
Czy ZZ rzeczywiście zwiększy szanse Unibaksu na korzystny wynik w rewanżu? Którzy zawodnicy torunian odnajdą się na częstochowskim torze najlepiej? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!