Nie miałem siły jechać na jednym kole - wypowiedzi po Turnieju o Puchar Prezydenta Miasta Rzeszowa

Zwycięstwem Oskara Polisa zakończył się Turniej o Puchar Prezydenta Miasta Rzeszowa. Młodzieżowcy, którzy wzięli udział w zawodach mieli sporo zastrzeżeń, co do stanu rzeszowskiego toru.

Artur Cyło (PGE Marma Rzeszów, 4. miejsce): Nie oszukujmy się, w porównaniu do różnych poprzednich zawodów w moim wykonaniu, czy to była Liga Juniorów, czy inne turnieje, to ten wynik mogę uznać za pewien sukces. Co prawda, żadnego biegu nie udało mi się wygrać, ale za to stale przyjeżdżałem do mety na drugich miejscach. W rezultacie dało mi to czwartą lokatę, więc jestem częściowo zadowolony. Ciężko powiedzieć, czy te wypadki, które widzieliśmy były spowodowane tylko i wyłącznie poprzez błędy poszczególnych zawodników. Na pewno było sporo dziur i to zarówno na pierwszym jak i drugim łuku. Motocykle strasznie nam podskakiwały. Będę jeszcze dużo trenował w tym sezonie. Oby pogoda na to zezwoliła.

Kamil Wieczorek (ROW Rybnik, 3. miejsce): Oczywiście, było sporo dziur, ale kibice byli świadkami fajnego widowiska. Miałem szansę na jeszcze lepszy wynik, ale w ostatnim biegu przegrałem start, a dziury były już dość spore, co sprawiało, że jazda stała się męcząca. Co do przyszłego sezonu, to mam nadzieję, że zostanę odpowiednio zaopatrzony w sprzęt i dane mi będzie jeździć w spotkaniach ligowych.

Marco Gaschka (PGE Marma Rzeszów, 2. miejsce): Na pewno nie czułem się zbyt komfortowo. Doskwiera mi choroba i w tym turnieju jeździłem z dość mocnym przeziębieniem. Byłem tak wyczerpany, że po ostatnim biegu nie miałem nawet siły zaprezentować się przed publicznością jazdą na "jednym kole". Co do zawodów, to może i były widowiskowe, ale nawierzchnia sprawiała nam wiele kłopotów. To jedne z ostatnich moich zawodów w tym sezonie. W zimie chciałbym odwiedzić rodzinę w Niemczech.

Oskar Polis (Dospel Włókniarz Częstochowa, 1. miejsce): - Nie sądziłem, że uda mi się zwyciężyć w tym turnieju. Po raz drugi jestem w Rzeszowie i ten tor jak najbardziej mi pasuje, chociaż nie ukrywam, że były fale na całej szerokości. Od samego początku dobrze mi się tu jeździ. Muszę nabrać jeszcze doświadczenia, żeby móc powalczyć w Ekstralidze. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, to za rok chciałbym spróbować swoich sił, chociażby w I lidze.

Źródło artykułu: