Do tej pory najwięcej szans otrzymał Szwed, który niemal cały sezon w polskiej lidze spisuje się poniżej oczekiwań. Davidsson znalazł się także w awizowanym składzie na niedzielną rywalizację z Unibaksem Toruń. - Alternatywa jest niewielka. Dziś wszyscy będą na treningu. Zobaczymy. To jest finał finałów. Tu zadecyduje dyspozycja dnia, chociażby to czy ktoś wstanie lewą czy prawą nogą może mieć znaczenie. U Jonasa szczególnie... Myślę, że po treningu będziemy mogli wysnuć dalej idące wnioski - przyznał Rafał Dobrucki w rozmowie z portalem sport.zgora.pl.
W ostatnich dniach szwedzki żużlowiec poprowadził Piraternę Motala do złotego medalu Drużynowych Mistrzostw Szwecji. Jednak zdaniem szkoleniowca zielonogórskiego klubu te występy nie będą miały żadnego znaczenia na postawę Davidssona w Polsce. - Poziom jest inny. Mimo wszystko liga szwedzka nie jest tak mocna jak polska. To jest raz. Dwa to styl, w jaki "robi" te punkty nie jest oszałamiający, powiedziałbym bardzo słaby. Dlatego te treningi tutaj mają pomóc ocenić to, czy Jonas udźwignie ten finał czy nie. Mamy w odwodzie Adriana Gomólskiego. Nie wykluczam też startu Aleksa Zgardzińskiego przy katastrofalnej postawie tych zawodników. Rozgrywa się tu sytuacja czy któryś z tych zawodników jest w stanie udźwignąć 2 punkty w meczu. Więcej się nie spodziewamy. Cały czas powtarzałem, że dla nas druga linia musi zrobić osiem punktów w trzech zawodników. Wtedy będziemy wygrywać wszystkie mecze. Myślę, że teraz jest podobnie. Będziemy o te dwa punkty mocno walczyć - przyznał trener Stelmet Falubazu.
Niedzielne starcie finałowe zaplanowano na godzinę 18:45. Z trybun obejrzy go komplet widzów, bowiem już w piątek wszystkie bilety zostały wyprzedane. W pierwszym spotkaniu lepsi okazali się torunianie, którzy triumfowali 46:43.
Źródło: sport.zgora.pl
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Przecież gdyby nie to, że jest KSM to nikt by Gomólskiemu ani Davidssonowi nie dał pracy w EL. Alex to jeszcze junior i jego ni Czytaj całość