Kiedy w połowie 1948 roku, kiedy ruszały pierwsze w historii naszego żużla ligowe rozgrywki, władze Polskiego Związku Motocyklowego postanowiły wprowadzić licencje zawodnicze, uprawniające do udziału w zawodach żużlowych, rajdach czy też wyścigach na szosie, licencję z numerem jeden otrzymał Stanisław Brun. Nie wiem czy to przez czysty przypadek, czy dlatego, że licencje układano alfabetycznie, czy też chciano podkreślić dotychczasowe zasługi zawodnika. Faktem jest jednak, że gdyby próbowano go w ten właśnie sposób wyróżnić, nikt nie powinien mieć o to żadnych pretensji. Wręcz odwrotnie.
Stanisław Brun był przykładem, nie takim znów rzadkim w tamtych czasach, zawodnika niezwykle wszechstronnego, który z dużym powodzeniem uprawiał właściwie wszystkie, dostępne u nas sporty motocyklowe. Zaczynał jeszcze przed II wojną światową, jako nastolatek, idąc w ślady starszego brata Krzysztofa. Anegdota pochodząca z tamtych czasów mówi, że do pewnych zawodów nie chciano go dopuścić, bo był tak niski, że siedząc na motocyklu, nie był w stanie dotknąć stopami podłoża. Wojna zastała Bruna jako 17-latka w Warszawie, w obronie której brał udział, po powstaniu został przez niemieckich okupantów wywieziony do obozu koncentracyjnego w Dachau. Szczęśliwe przeżył i zaraz po wojnie powrócił do swojej wielkiej pasji. 29 czerwca 1946 roku na torze w Chorzowie odbyły się prawdopodobnie pierwsze powojenne zawody żużlowe. Takiej gratki Brun, którego rozpierała energia, nie mógł przepuścić. Pojechał więc na Śląsk z Warszawy, jakże by inaczej motocyklem, na którym wystartował potem w zawodach. Był nim Royal 350 otrzymany z darów UNRY. I wygrał! Katowicki "Sport" dwa dni później publikując obszerną relację z imprezy pisał o "wielkim pojedynku najlepszych polskich zawodników na torze chorzowskim" dając relacji tytuł "S.Brun znów zwycięża".
W kolejnym numerze gazeta opublikowała krótki wywiad z warszawskim motocyklistą, który wygrał w Chorzowie, wszystkie 5 wyścigów, w których wystąpił. Rok później odniósł swój wielki sukces w słynnej Sześciodniówce zdobywając w imprezie rozgrywanej w Czechosłowacji złoty medal. Ale o żużlu nie zapomniał. W 1948 roku ruszył inauguracyjny sezon polskiej ligi. Do rywalizacji zgłosił się także zespół Polskiego Klubu Motocyklowego Warszawa, którego zawodnikiem był Brun. Podstawowy tercet zawodniczy stanowili w stołecznej drużynie: Jan Wąsikowski, Jerzy Dąbrowski oraz Bolesław Chlebicz. To oni udanie startując w kwalifikacjach, wywalczyli dla warszawskiego klubu pewny awans do I ligi. Ale w trójmeczu I rundy, który odbył się w Łodzi 6 czerwca 1946 roku w składzie drużyny Chlebicza zastąpił właśnie Stanisław Brun. "Na torze żużlowym WKS w Łodzi odbyły się zawody motocyklowego mistrzostwo pierwszej Ligi żużlowej z udziałem Polskiego Klubu Motorowego „Warszawa”, Klubu Motocyklowego (Leszno) i KM Tramwajarza (Łódź). W konkurencji drużynowej pierwsze miejsce zajął PKM (Warszawa) 22 p, przed KM (Leszno) 19 pkt i „Tramwajarzem” (Łódź) 9 punktów" pisał dzień później Przegląd Sportowy.
Dla zwycięzców punkty w tym turnieju zdobyli Jan Wąsikowski - komplet 9, Jerzy Dąbrowski - 7 oraz Stanisław Brun - 6. Tamten turniej zadecydował praktycznie o wynikach ligi, bowiem na mecie sezonu PKM wyprzedził KM Leszno tzw. "małymi punktami". "Losy mistrzowskiego tytułu w sezonie 1948 rozstrzygnęły się już na dzień dobry, choć to okazało się dopiero po zakończeniu rozgrywek" - zauważyli autorzy wydanej w połowie lat 90-tych minionego wieku "Ligi Polskiej 1948-1975" Krzysztof Błażejewski, Robert Borowy, Wiesław Dobruszek i niżej podpisany. A w znacznie nowszej pozycji "Żużlowy leksykon ligowy" tom I sam już Wiesław Dobruszek napisał - "Miał PKM bardzo dobry, doświadczony i wyrównany zespół i sięgnął po ten tytuł jak najbardziej zasłużenie(…) Byli to zawodnicy mający już za sobą wiele startów nie tylko na żużlowym torze".
Zespół PKM w tym składzie przetrwał jednak tylko jeden sezon. Wąsikowski w kolejnym roku zasilił inny warszawski zespół, a Brun i Dąbrowski wzięli rozbrat z żużlem, koncentrując się na innych dyscyplinach. Bohater naszej opowieści zaczął także aktywnie działać w Polskim Związku Motocyklowym a później, po strukturalnych zmianach, Polskim Związku Motorowym. Był członkiem komisji sportowej, która między innymi nadzorowała rozgrywki, a od 1951 roku przez prawie cztery długie dekady pracował w Głównej Komisji Sportowej Motocyklowej PZM. Warto też wspomnieć i taką ciekawostkę, że Stanisław Brun brał aktywny udział w opracowaniu konstrukcji legendarnych dziś skuterów marki "Osa", produkowanych w latach 1959-1965. Po latach niewielu wiedziało już nawet, że niegdyś był aktywnym żużlowcem, że wygrał pierwsze zawody po wojnie w Chorzowie, że był wraz z kolegami pierwszym drużynowym mistrzem kraju, wreszcie, że to jemu przypadł zaszczyt posiadania licencji numer jeden uprawniającej do startów na polskich torach żużlowych.
Robert Noga