Złoto dla zuchwałych
Byłem w sobotę na pięknym stadionie w Sztokholmie. Poświęcono część murawy boiska, by ułożyć nawierzchnię do ścigania na żużlu. I ściganie było. Może nie tyle, co chcemy, ale parę fajnych akcji zawodnicy wykonali.
Cieszę się z podium Jarka Hampela, ale tak po ludzku szkoda mi Tomka Golloba. Szkoda, bo nie zawinił w niczym, a upadek spowodował kolega z toru. Wyglądało to makabrycznie. Sezon dla Tomka już się skończył. I być może, czego mu nie życzymy, przyjdzie refleksja, aby powoli zakończyć swoją niesamowitą karierę.
Niedzielny finał nie będzie miał już takiego kolorytu. Finał bez dwóch podstawowych zawodników z Torunia to nie te same zawody. My rok temu przegraliśmy brązowy medal jadąc bez Patryka Dudka. Przegraliśmy z zespołem z Torunia minimalnie, bo zespół w takich momentach bardzo się mobilizuje. I wierzę, że dzisiaj tak będzie.
Wielki finał, wielkie widowisko, wielkie święto. Fenomenalna oglądalność w TV, pełny stadion kibiców, odświętnie udekorowane miasto i wielkie, wielkie emocje. To już za chwilę.... A za dwa tygodnie Grand Prix w Toruniu. Dzika karta wstrzymana dla Adriana Miedzińskiego. Ale nie wyobrażam sobie, aby dzikusa nie dostał Wielki Mistrz Patryk Dudek. Takich talentów i takich ludzi rzadko spotyka się w sporcie. A więc pokazujmy to, co mamy najlepsze i dajmy szansę Patrykowi. Sportowo pozdrawiam.
Robert Dowhan