- Po dwóch pierwszych biegach nie byłem zadowolony. Zmieniłem motocykl i potem było lepiej. Udało się wygrać bieg z Iversenem oraz Madsenem, którzy byli bardzo szybcy. Cieszyłem się bardzo z tego, bo wiedziałem, że motocykl spisuje się dobrze. Później podtrzymywałem wszystko, lecz straciłem punkty z Jonssonem i Wardem. Gdybym miał dwa oczka więcej, mógłbym wybrać inne pole w półfinale. Jednak Grand Prix jest bardzo wymagające. Jeden błąd i ciebie nie ma - powiedział Krzysztof Kasprzak po Grand Prix Polski.
Zawodnik Stali Gorzów będzie w przyszłym roku stałym uczestnikiem cyklu Grand Prix. "Kasper" ma nadzieję, że w kolejnym sezonie uda mu się jeszcze lepiej wykorzystać swoje doświadczenie. - Nie było aż tak dobrze, jakbym chciał, ale generalnie mogę uznać sezon za udany. Nie przyniosłem Polsce wstydu. Myślę, że jechałem dobrze. Jestem coraz bardziej doświadczonym zawodnikiem i bardzo staram się wykorzystywać swoje doświadczenie. Mam już trzydzieści lat i pora najwyższa, żeby wspinać się do góry - stwierdził.
Najlepszym żużlowcem świata okazał się Tai Woffinden, na którego nikt nie stawiał przed sezonem 2013. Krzysztof Kasprzak był pod wrażeniem tegorocznej formy Brytyjczyka. - Na początku wszyscy mówili, że Woffinden jak się utrzyma w cyklu, to będzie naprawdę świetny wynik dla niego, a on wywalczył w tym sezonie tytuł mistrza świata. Był bardzo szybki i wielokrotnie pokazywał, że w pełni zasłużył na tytuł. Gratuluję pierwszej trójce, jedziemy w przyszłym roku i zobaczymy, co czas pokaże - zakończył.
[b]Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
[/b]