Finał IMP prawie jak Grand Prix? Szymański: Opłacało się zaryzykować

Obserwatorzy mogli ulec złudzeniu, że w Tarnowie odbyła się jedna z rund SGP. Niedzielny finał o Indywidualnych Mistrzostw Polski zakończył się zarówno sukcesem organizacyjnym, jak i sportowym.

W tym artykule dowiesz się o:

Kolorytu wspomnianym zawodom dodała bez wątpienia zmieniona formuła ich rozgrywania. Zgodnie z intencją GKSŻ wprowadzono bieg finałowy, a także barażowy. - Poziom zawodów oceniam wysoko i to nie tylko moja opinia, ale wielu innych osób, z którymi rozmawiałem po finale. Uważam też, że decyzja o nowej formule finału dodała mu blasku. Wiem, że wywołała ona pewne kontrowersje, ale chyba opłacało się zaryzykować, bo dzięki niej mieliśmy dodatkowe emocje, a szansę na tytuł po turnieju zasadniczym zachowało jeszcze sześciu zawodników. Rywalizacja trwała więc do samego końca, z korzyścią dla atrakcyjności zawodów - powiedział przewodniczący GKSŻ, Piotr Szymański.

Jego zdaniem, finał IMP nie zakończyłby się sukcesem, gdyby nie ciężka praca jego organizatorów. - Tor, który przygotował Marek Cieślak, był w idealnym stanie, kapitalny do walki na całym dystansie, co potwierdzili zawodnicy swoją jazdą. Nawet ci, którzy nie zdobywali punktów walczyli w kontakcie z rywalami do samej mety. To się podobało. Znajomi wysyłali do mnie smsy, pisząc, że zawody stoją na naprawdę wysokim poziomie. Myślę, że klub Unia Tarnów stanął pod względem organizacji tych zawodów na wysokości zadania. Chciałem przy tej okazji podziękować nie tylko klubowi, ale także Grupie Azoty, jako głównemu sponsorowi zawodów. Podsumowując, organizacja i otoczka zawodów nie była gorsza niż podczas turniejów Grand Prix - podkreślił.

- Organizacja i otoczka zawodów nie była gorsza niż podczas turniejów Grand Prix - przekonuje Piotr Szymański
- Organizacja i otoczka zawodów nie była gorsza niż podczas turniejów Grand Prix - przekonuje Piotr Szymański

- Turniej był dobrze rozpropagowany poprzez informacje w mediach, a przede wszystkim transmisję w NC + i TVN Turbo. Organizacyjnie był to jeden z najlepszych turniejów ostatnich lat. Wysoko zawiesiliśmy sobie poprzeczkę, ale obiecuję, że zrobimy wszystko, aby przyszłoroczny finał był jeszcze ciekawszy - dodał Szymański.

Niedzielny finał IMP, a także sobotnie zawody Grand Prix w Toruniu pozwoliły zatrzeć złe wrażenie po feralnych wydarzeniach z ostatniego meczu ENEA Ekstraligi. - Podjęliśmy dobrą decyzję, zmieniając parę zasad przy organizacji IMP. Tak samo jak w przypadku Grand Prix w Toruniu, gdzie zarzucano nam to, że przyznaliśmy dziką kartę Adrianowi Miedzińskiemu. Zwycięstwo tego zawodnika pokazuje jednak, że Związek podjął dobrą decyzję. Myślę, że te dwa turnieje - Grand Prix w Toruniu i finał IMP dzień później w Tarnowie były świetną promocją sportu żużlowego i zatarły nieco wrażenie po nieprzyjemnych wydarzeniach z rewanżu w finale Ekstraligi - podsumował przewodniczący GKSŻ.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Komentarze (50)
avatar
GRYFM
9.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gratulacje, bardzo dużo mijanek, tor do walki na całej szerokości, nowa formuła sprzyja walce. Największy wpływ na postawę zawodników miał termin, nie kalkulowali, koniec sezonu można jechać na Czytaj całość
avatar
RECON_1
9.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trzeba przyznac jedno, byl to najlepszy final IMP od kilku lat, swietna stawka czolowych zawodnikow naszego kraju a do tego bardzo dobrze zrobiony tor dzieki czemu emocje i walka trwala od 1 do Czytaj całość
avatar
Lukas.N
9.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Pozostał ogromny smród po zachowaniu się tarnowskiego bydła, czemu Szymański o tym nic nie powiesz, może ty głuchy jesteś, może ci się to podobało? a może po prostu, jak za komuny, mówimy tylko Czytaj całość
avatar
janusz antoni z Poznania
8.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
5
Odpowiedz
Jak na Tarnów to walki trochę było, ale bez przesady, wszak startowali ponoć najlepsi polscy zawodnicy. Ale generalnie tor tarnowski jest archaiczny, przerobiony z lekkoatletycznago. Takie tory Czytaj całość
ziober-KT
8.10.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
JEDNYM SŁOWEM "REWELACJA " W TARNOWIE. BĘDĄC NA GP W TORUNIU I NA IMP CIĘŻKO MI POWIEDZIEĆ GDZIE BYŁO LEPIEJ ...ALE JEDNO JEST PEWNE DOPING PORÓWNYWALNY A KOŃCÓWKA ( SZTUCZNE OGNIE... ) MISTRZO Czytaj całość