Wychowanek gorzowskiego klubu liczył na zdecydowanie lepszy występ w krajowym czempionacie. - Teraz można sobie gdybać. Pojechałem bardzo źle. Byłem po prostu słaby. Do tego nic mi nie wychodziło. Właściwie tylko w jednym wyścigu coś się pościgałem, a w pozostałych rewelacji nie było - powiedział Bartosz Zmarzlik.
Indywidualny Mistrz Europy Juniorów z 2012 roku przyznał, że przez całe zawody szukał odpowiednich ustawień. Zmieniał także motocykle, ale nie przyniosło to zamierzonych efektów. - Zmieniałem motocykle. Nawet już po pierwszym biegu to zrobiłem, później w kolejnych, ale to nic nie dało. Po zmianie ustawień, nie czułem różnicy w tych motocyklach, co było dziwne. Może coś tkwiło w samym silniku? Naprawdę nie wiem - dodał sympatyczny zawodnik.
Jeździec Stali Gorzów pomimo swojego słabszego występu, bardzo chwalił swoich rywali i walkę na tarnowskim torze. - Tor był świetnie przygotowany. Widzieliśmy naprawdę wiele walki. Serdecznie gratuluję kolegom, którzy zajęli pierwsze trzy miejsca. Gratulacje także dla Patryka Dudka, który pomimo braku medalu, pojechał bardzo dobre zawody - dodał.
Bartosz Zmarzlik odniósł się także do nowej formuły, według której rozgrywany jest finał IMP. - Myślę, że to bardzo fajna formuła. Więcej zawodników ma szansę zdobyć jakiś medal. Nawet ci, którzy zajęli miejsca piąte i szóste mogą wygrać zawody i zostać mistrzami - zakończył.