Jarosław Hampel: Zmiana barw klubowych wpłynęła na mnie bardzo pozytywnie

Przenosiny do Zielonej Góry były chyba najlepszą rzeczą, którą mogłem zrobić, jeśli chodzi o moją karierę. Wpłynęło to na mnie bardzo pozytywnie - przyznaje Jarosław Hampel.

- To ściganie udało nam się jak najbardziej. Mieliśmy kilka ciekawych wyścigów, do tego dopisała publiczność, pomimo towarzyskiego spotkania na torze. Ludzie przyszli pooglądać trochę żużla przed długą przerwą zimową, także wielkie dzięki, bo to świadczy tylko o tym, że cały czas do końca kibice żyją wydarzeniami i ten sport jest dla nich bardzo ważny. Fajnie udało się to spotkanie, atmosfera też była bardzo dobra. Myślę, że powoli możemy więc już ten sezon kończyć - powiedział po zakończonym pierwszym meczu o Lotto Puchar Fair-Play Jarosław Hampel.

Zawodnik podsumował miniony sezon przyznając, że jest zadowolony ze swojej postawy i osiągnięć. - Troszkę jestem zmęczony tym sezonem, ale nie aż tak bardzo jakby się to wydawało. Te sukcesy mnie napędzały jakoś do tego, aby jeździć coraz lepiej i przez cały praktycznie czas utrzymywałem swoją dobrą formę. Mogę być z tego zadowolony, bo nie było żadnych większych wpadek. Wynikowo jeśli chodzi o zmagania drużynowo wszystko układało się pięknie. Złoty medal ze swoją nową drużyną to znakomita rzecz, do tego srebro mistrzostw świata dlatego mogę być w pełni zadowolony z tego roku - powiedział.

Hampel przyznał również, że zmiana barw klubowych przed sezonem była dla niego dobrym krokiem. - To była chyba najlepsza rzecz, którą mogłem zrobić jeśli chodzi o
moją karierę, o to żeby jeździć jeszcze lepiej. Wpłynęło to na mnie
bardzo pozytywnie. Świetna atmosfera w nowym zespole służyła mi bardzo i
widzieliśmy, że nie zawodziłem. To było najlepsze co mogłem zrobić.

- Bardzo mi się tutaj podoba. Ja myślę, że tu jest taka dobra, sprzyjająca nuta jeśli chodzi o sport żużlowy w Zielonej Górze. To widać, to się czuje. To przede wszystkim widać po kibicach, którzy przychodzą na te spotkania praktycznie w ogromnych ilościach. Czuć tą pozytywną atmosferę, a to też powoduje, że nam zawodnikom łatwiej jest robić dobry wynik, gdyż mamy dla kogo się starać - dodał.

Żużlowiec podkreślił, iż do sukcesu drużyny Stelmet Falubazu przyczynił się między innymi dobry klimat panujący w zespole. - Wszyscy byliśmy drużyną, czy to juniorzy czy zawodnicy tej drugiej linii. Bywały takie mecze gdzie to ich punkty były bardziej potrzebne niż nasze liderów. Pięknie się to wówczas zgrywało, gdyż w momencie
kiedy ktoś notował słabszy występ inny za niego nadrabiał. Służyła nam też fajna atmosfera w zespole. Bardzo nam zależało, by ten wynik budować. Nie mieliśmy żadnych zmartwień choć fakt faktem martwiły nas trochę kontuzje. Jednak poradziliśmy sobie z tym i to spowodowało, że pomimo drobnych przeszkód i tak byliśmy dobrym zespołem.

Aktualny wicemistrz Świata przyznał, iż będąc obecnie na tak dobrym poziomie ciężko znaleźć jeszcze receptę na to, by być jeszcze lepszym. - To są szczegóły, bardzo drobne detale i oczywiście wygrywają Ci, którzy potrafią wyciągnąć to co najlepsze właśnie z tych szczególików. Ja w zasadzie jestem cały czas na dobrej drodze do mistrzostwa świata i będę się nad tym bardzo mocno zastanawiał co zrobić jeszcze lepszego żeby  w przyszłym roku pojechać jeszcze lepiej w tych rozgrywkach indywidualnych - wyjaśnił.

Sezon 2013 powoli dobiega końca. Czy zawodnik ma już w planach odpoczynek? - Przede mną zdecydowanie chwila relaksu. Myślę, że do grudnia trochę zwolnimy tempo, później zaczną się przygotowania i plany na przyszły rok. Mamy na to jeszcze trochę czasu - zakończył.

Źródło artykułu: