Kamil Brzozowski nie przekreśla Ekstraligi. "Może uda mi się do niej wrócić"

Zniesienie KSM-u zniwelowało do zera szanse Kamila Brzozowskiego na znalezienie zatrudnienia w Ekstralidze. Pomimo pojawienia się ofert z niższych klas rozgrywkowych, pozostaje on na razie bez klubu.

To, że torunianie nie będą zainteresowani dalszą współpracą z Kamilem Brzozowskim, stało się jasne w momencie, gdy zapadła decyzja o braku KSM-u. Żużlowiec nie ma jednak pretensji, że nie otrzymał oferty przedłużenia kontraktu. - Wiadomo, że Unibax interesuje się zawodnikami z górnej półki, więc nie mam się co dziwić - mówił w wywiadzie dla naszego portalu.

Brzozowski nie ma też żalu o zmiany wprowadzone w regulaminie rozgrywek. Zdaje sobie przy tym sprawę, że tylko od niego samego zależy to, czy powróci w przyszłości do ENEA Ekstraligi. - Dla kibiców to chyba lepiej, że KSM-u nie będzie, bo płacą za bilety po to, by oglądać najlepszych zawodników na świecie. Z mojego punktu widzenia może wygląda to trochę inaczej, ale są przecież niższe ligi, z których także można się wybić. Kto wie, może uda mi się jeszcze wrócić do Ekstraligi - powiedział.

Dotychczasowy zawodnik Unibaksu Toruń nie ukrywa, że optymalnym rozwiązaniem byłoby znalezienie klubu w I lidze. - Rzeczywiście, pojawiają się zapytania i jakieś propozycje, ale nic nie jest jeszcze przesądzone. Myślę, że większą wiedzę niż ja, ma na ten temat mój menedżer - wyjaśnił Brzozowski.

Jak nieoficjalnie wiadomo, zainteresowana pozyskaniem tego zawodnika jest drugoligowa ŻKS Litex MDM Polcopper Ostrovia. Choć Brzozowski zaprzeczył, jakoby prowadził negocjacje z tym klubem, nie wyklucza tego, że rozpatrzy oferty z II ligi. - Jeżeli chodzi o propozycje, to zawsze trzeba z każdym klubem rozmawiać. Gdybym otrzymał dobry kontrakt, a klub aspirowałby do szybkiego wejścia do I ligi, to mógłbym się nad tym zastanowić - zapewnił.

Priorytetem Brzozowskiego jest znalezienie zespołu, który zagwarantowałby mu godziwe zarobki oraz gwarancję miejsca w składzie. W jego opinii, doświadczenie zdobyte na torach Ekstraligi, z pewnością pomoże mu w dalszym rozwoju kariery. - Jeżdżąc w Unibaksie mogłem wiele podpatrzeć od Tomka Golloba i wielu innych, równie dobrych zawodników. Na pewno wpłynęło to na mój rozwój, bo cały czas się czegoś uczyłem. Liczę, że zaprocentuje to już w kolejnym sezonie - podsumował.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

- Dla kibiców to chyba lepiej, że KSM-u nie będzie, bo płacą za bilety po to, by oglądać najlepszych zawodników na świecie - ocenił Brzozowski
- Dla kibiców to chyba lepiej, że KSM-u nie będzie, bo płacą za bilety po to, by oglądać najlepszych zawodników na świecie - ocenił Brzozowski
Źródło artykułu: