- Trzeba poczekać na regulamin i informację co z telewizją. Później będziemy rozmawiać - tak o o swoich startach w Elite League mówi mistrz świata z 2012 roku. Jest pomysł, aby w przypadku braku porozumienia z telewizją zwiększyć liczbę spotkań, co kolei odbiłoby się na zarobkach żużlowców. Chrisowi Holderowi ten pomysł nie przypadł do gustu. - Jeśli mielibyśmy jeździć więcej meczów i zarabiać mniej pieniędzy, to wówczas nie będzie to pasować do mojego terminarza - tłumaczy.
- Oczywiście chcę jeździć w Anglii, mieszkam tu i przez to jest to dla mnie łatwiejsze. Wszystko zależy jednak od regulaminu i tego co się wydarzy w ten weekend - dodaje żużlowiec, który od 2008 roku jest jeźdźcem Poole Pirates. Australijczyk nie chce opuszczać tego klubu, ale może być do tego zmuszony.
- Nie mogę jeździć jeszcze więcej meczów i to za mniejsze pieniądze niż dotąd. I tak zarabiamy dużo mniej niż w innych krajach. Jeśli płatności będą na jeszcze niższym poziomie, to równie dobrze będziemy mogli ścigać się w Premier League - przekonuje.
Na tę chwilę Chris Holder ma dograne umowy w Polsce, gdzie nadal będzie zawodnikiem Unibaksu Toruń oraz w Szwecji, gdzie ponownie związał się z Piraterną Motala. W przypadku rezygnacji z Elite League, dodatkowych startów będzie szukał w innych krajach, np. w Danii lub Czechach.
Źródło: speedwaygp.com
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!