W poniedziałek oficjalnie potwierdziły się nasze wcześniejsze informacje. Witold Skrzydlewski został prezesem Orła Łódź, a nowym trenerem klubu będzie Lech Kędziora. - Nadszedł czas, żeby spróbować załatwić pewne rzeczy i wynegocjować je z miastem. Wypadałoby mieć do tego odpowiedni tytuł. To wiąże się jednak dla mnie z wielkim problemem. Będę musiał być teraz bardzo powściągliwy w wypowiedziach dotyczących prezesa PZM i przewodniczącego GKSŻ. Przyznam, że ten warunek będzie mi bardzo trudno spełnić - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Witold Skrzydlewski.
Rozmowy, które prowadzi Orzeł z miastem, dotyczą budowy nowego stadionu. - Uważam, że stadion będzie budowany już w 2015 roku. To jest główny czynnik, który sprawił, że postanowiłem stanąć na czele klubu i być jego prezesem - wyjaśnia Skrzydlewski.
Nową twarzą w łódzkim klubie będzie trener Lech Kędziora, który zastąpi na stanowisku szkoleniowca Janusza Ślączkę. - Według mnie to sprawny trener. Zawsze wobec nas zachowywał się bardzo w porządku. Potrzeba nam człowieka, który nie jest malowanym trenerem. To musi być ktoś taki jak pan Ślączka, czyli osoba, która potrafi zająć się wszystkim. Nie mamy klubu z armią ludzi. W Orle są wolontariusze, którzy pomagają jak mogą i dlatego od szkoleniowca wymaga się czegoś więcej niż samego trenowania - wyjaśnia Skrzydlewski.
Orzeł próbował zatrzymać Janusza Ślączkę, ale ten szkoleniowiec przeniesie się do Rzeszowa. Obie strony rozstają się jednak w przyjaznych relacjach. - Od momentu, kiedy PGE Marma spadła do I ligi, to na 99,99 proc. można było powiedzieć, że pan Ślączka będzie trenerem w Rzeszowie. Pozwoliłem sobie kilka miesięcy wcześniej zadzwonić do pani Półtorak, którą bardzo szanuję, bo wkłada własne pieniądze w ten klub. Zadałem konkretne pytanie i dowiedziałem się, że szkoleniowcem Marmy będzie pan Ślączka, który tymczasem mówił mi, że nie jest to jeszcze pewne, że nie ma propozycji. Zostaliśmy przyjaciółmi i w dalszym ciągu nimi będziemy. Nie rozstajemy się na zasadzie, że po tej współpracy jest tylko spalona ziemia. Pan trener dał zresztą dżentelmeńską umowę, że nie będzie podbierać zawodników z naszego klubu. Okaże się, czy tak będzie, bo podobno jest już u niego pan Jamróg. To mogła być jednak decyzja kogoś innego, niekoniecznie pana Ślączki. Płakać nie będziemy. Przygotowujemy się do nowego sezonu. Chcemy w nim walczyć o pierwszą czwórkę i zrobić innym psikusa - mówi Skrzydlewski.
Łodzianie działają już aktywnie na rynku transferowym. Kolejne nazwiska żużlowców, którzy będą startować w Orle, poznamy w najbliższym czasie. W zespole powinna pojawić się dwójka nowych Polaków. Klub jest bliski zakontraktowania żużlowca, który ma być liderem ekipy Lecha Kędziory. Witold Skrzydlewski poważnie myśli o tym, żeby jego drużyna walczyła o coś więcej niż utrzymanie. Na konkrety czas przyjdzie już wkrótce.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
http://www.sportowefakty.pl/zuzel/398242/duze-zmiany-w-lodzi-witold-skrzydlewski-prezesem-kedziora-nowym-trenerem
Ch Czytaj całość