Larsen i Ślączka kluczem do sukcesu

W niedzielę rozegrany zostanie pierwszy finał Nice PLŻ, w którym Orzeł Łódź podejmie PGE Marmę Rzeszów. Liderem przyjezdnych tradycyjnie powinien być Kenni Larsen.

Wydawać by się mogło, iż Kenni Larsen nie dysponuje już tak szybkim sprzętem jak na początku sezonu. W dalszym ciągu pozostaje jednak najpewniejszym punktem swojej drużyny. Świadczy o tym zarówno indywidualna średnia biegowa Duńczyka w Nice PLŻ (2,444 - 3. miejsce w lidze), a także fakt, iż w rundzie zasadniczej aż dziesięciokrotnie był najskuteczniejszym jeźdźcem PGE Marmy Rzeszów. Wyniki osiągane przez tego zawodnika na torze w Łodzi także dają powody do optymizmu u kibiców biało-niebieskich. Warto również dodać, iż Larsen był zawodnikiem Orła Łódź przed rokiem. Choć na owalu przy ul. 6-go sierpnia dane mu było odjechać zaledwie cztery spotkania (z pozostałej części sezonu wykluczyła go kontuzja dłoni), to z całą pewnością łódzcy kibice dobrze wspominają poczynania Larsena. Duńczyk udanie zaprezentował się w mieście bawełny również w obecnym sezonie. Przed trzema tygodniami był liderem swojej drużyny (12 punktów) w ostatniej kolejce rundy zasadniczej.
[ad=rectangle]
W parze z Larsenem wystąpi Paweł Miesiąc. Postawa "Łełka" może być przysłowiowym języczkiem u wagi. Tym bardziej, iż wychowanek Stali Rzeszów od pewnego czasu notuje wyraźną zwyżkę formy. W poprzednich latach tor w Łodzi nie był dla Miesiąca szczególnie udany. Zmieniło się to na początku września, gdy na łódzkim owalu Miesiąc zakończył spotkanie z 9 punktami oraz dwoma bonusami. W pokonanym polu pozostawił wówczas największe gwiazdy Orła - dwukrotnie Madsa Korneliussena, a także Jasona Doyla. - Moja postawa w biegach była dobra. Przywoziliśmy cenne punkty. Jak nie zwycięstwa, to remisy. Nie przygrywaliśmy biegów. Na końcu się w miarę dobrze spasowałem - powiedział Miesiąc po spotkaniu z rundy zasadniczej.

Ogromne nadzieje na dobry wynik pokładane są również w osobie Scotta Nichollsa. Były uczestnik cyklu Grand Prix jest cichym bohaterem drużyny znad Wisłoka. Brytyjczyk przez cały sezon prezentuje wyjątkowo równą dyspozycję. Na pochwałę zasługuje również jazda parowa tego zawodnika z Peterem Ljungiem. Nicholls na torze w Łodzi punktuje solidnie, choć jego ostatni występ był średnio udany (6 punktów i bonus w pięciu startach). - Przez cały sezon przeszliśmy długą drogę, by znaleźć się w finale. Udało nam się to. Teraz czeka nas ciężki mecz z Orłem Łódź, to bardzo silna drużyna - zaznacza Nicholls.

Paweł Miesiąc w meczu rundy zasadniczej wygrywał z największymi "armatami" Lecha Kędziory
Paweł Miesiąc w meczu rundy zasadniczej wygrywał z największymi "armatami" Lecha Kędziory

Sporo do udowodnienia ma natomiast Maciej Kuciapa. W żadnej z polskich lig nie ma obecnie zawodnika, który miałby aż tak ogromną różnicę skuteczności pomiędzy spotkaniami na domowym torze a na wyjazdach. W Rzeszowie Kuciapa zdobywa średnio 2,590 pkt/bieg, a w pojedynkach na obcych torach zaledwie 1,063. - Jedziemy jak nie wygrać, to przegrać jak najmniejszą liczbą punktów - przyznaje kapitan Żurawi.

O ile młodzieżowcy Orła Łódź spisują się powyżej przedsezonowych oczekiwań, to zupełnie odwrotnie jest w teamie PGE Marmy. Pomimo ekstraligowego stażu zarówno Łukasz Sówka jak i Marco Gachka niczym szczególnym nie zabłysnęli w bieżącym sezonie. Niemiec z polskim paszportem stracił również miejsce w podstawowym składzie. - Czeka nas troszkę pracy przy sprzęcie, aby takie defekty jak ten w meczu z Gnieznem już się nie powtórzyły - tłumaczy Łukasz Sówka, którego partnerem w tym meczu będzie Krystian Rempała. Obaj tylko raz mieli okazję ścigać się na torze w Łodzi w rozgrywkach ligowych.

Największym atutem PGE Marmy Rzeszów wydaje się być jednak trener drużyny. Janusz Ślączka na torze w Łodzi spędził kilka sezonów. Najpierw jako trener, a następnie prezes Orła. Pracę 43-latka chwalą nie tylko obecni współpracownicy oraz kibice, ale również niedzielni przeciwnicy, podkreślając iż posiada on ogromną wiedzę na temat specyfiki łódzkiej nawierzchni oraz geometrii toru.

Poniższa tabela uwzględnia wyniki osiągane przez zawodników PGE Marmy Rzeszów (w latach 2011-2014) na torze w Łodzi:

Zawodnik:Mecze:Biegi:Punkty:Śr. biegowa (Łódź)Śr. wyjazd (2014)
Kenni Larsen 5 26 58+1 2,269 2,263
Paweł Miesiąc 3 15 23+3 1,733 1,441
Maciej Kuciapa 2 9 15+1 1,778 1,063
Scott Nicholls 4 19 31+4 1,842 2,023
Peter Ljung 2 9 11+1 1,333 1,800
Łukasz Sówka 1 3 4 1,333 1,258
Krystian Rempała 1 3 0 0,000 0,500
Komentarze (25)
avatar
gumka
27.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W moim odczuciu"Korniszon"już w tym sezonie się "wypstrykał" i nic nie zwojuje,nie wiem czy nie lepszy byłby "Zorro" lub chociaż "chrzanek" 
avatar
Phila
27.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A jak naszym poszło na treningach? Był Korneliusen? 
avatar
k 53 GKM
27.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Witam.Marma awansuje.Byla najlepsza jak sie okazalo.A co dalej ?.Wielka niewiadoma.I co jak Orlowi zaproponuja EE,przy braku licencji Czewy?.Odmowi.GKM,pewnie tez Odmowi/Honorowo/..Dalej Start, Czytaj całość
avatar
Skit
27.09.2014
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Ludzie nikt z I ligi nbie ma szans w barazu
Kildemand Jablonski Holta jensen Czaja Lęgowik Polis i dziekuje 
avatar
od małego na całego STAL RZESZÓW
27.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Raczej Ciapek I sowka sa kluczem