W kolarstwie ostatni etap wielkich wyścigów określany jest etapem przyjaźni. Kolarze nie decydują się na ucieczki i zażartą walkę o zwycięstwo, zwartym peletonem wjeżdżając na metę. Używając tej terminologii, spotkanie w Częstochowie można nazwać meczem przyjaźni. Pierwszy mecz w Zielonej Górze praktycznie przesądził sprawę brązowego medalu, więc obydwie drużyny w przyjaznej atmosferze odegrały ostatni akord tego sezonu, tworząc przy okazji znakomite widowisko. Doskonale bawiła się zielonogórska publiczność, która była równie liczna, co nieliczni tego dnia częstochowscy kibice.
Gospodarze wystartowali w eksperymentalnym zestawieniu. Zabrakło kontuzjowanych Tomasza Gapińskiego i Mateusza Szczepaniaka. Ich miejsce zajęli Edward Kennett i Lewis Bridger. Do drużyny na ostatni mecz wrócił rekonwalescent Lee Richardson, który jeszcze w sobotę bawił się na weselu u swojego mechanika Dariusza Łapy. Po dwóch słabych występach odstawiony od składu został Michał Szczepaniak, ten sam los miał spotkać Sebastiana Ułamka, który ostatecznie wystartował i był silnym punktem swojego zespołu. – Kontuzję mocno pokrzyżowały nam szyki. Plan był taki, że dzisiaj Lee miał zastąpić w składzie Sebastiana, który miał nie jechać. Podczas treningu przed Grand Prix w Gelsenkirchen kontuzja odnowiła się Nickiemu Pedersenowi. Dlatego Lee zastąpił Nickiego, a szansę otrzymał Sebastian – tłumaczył na konferencji prasowej trener Włókniarza, Piotr Żyto.
Mocno osłabiony Włókniarz zaprezentował się znakomicie, a dobrze przygotowany, nieco twardszy niż zazwyczaj tor, spowodował, że kibice obejrzeli wyśmienite widowisko. Częstochowianie mieli trzech bohaterów: Grega Hancocka, Lee Richardsona i Lewisa Bridgera. Amerykanin po raz kolejny był klasą dla siebie i zdobył komplet punktów. Richardson walczył przez cały mecz z bólem prawej dłoni (po meczu nawet „piątki” z kolegami przybijał lewą ręką). Mimo tych kłopotów Anglik jeździł jak natchniony. Czwarty wyścig był w jego wykonaniu popisowy. Najpierw wyprzedził zielonogórskich Grześków, Walaska i Zengotę, a później przez cztery okrążenia odpierał ich ataki, blokując po zewnętrznej zapędy Zengoty, a po wewnętrznej dynamiczne akcje Walaska. Po biegu kibice zgotowali Anglikowi owację na stojąco.
Najlepszy występ w drużynie Włókniarza zanotował Lewis Bridger, który wywalczył 8 punktów i 3 bonusy. Bridger stoczył w tym meczu trzy kapitalne, wygrane pojedynki: w siódmym biegu z Zengotą, w jedenastym z Piotrem Protasiewiczem i w czternastym z Fredrikiem Lindgrenem. – Już w Zielonej Górze było lepiej, a teraz zanotowałem najlepszy występ w polskiej Ekstralidze – cieszyła się po zawodach największa nadzieja brytyjskiego żużla. – Jestem bardzo wdzięczny Gregowi Hancockowi, który dał mi mnóstwo wskazówek. Dzięki temu moje motocykle w końcu były dopasowane do tego toru.
Zielonogórzanie nie zachwycili, a brąz zdobyli minimalnym nakładem sił. Solidnie punktowali Grzegorz Walasek i Piotr Protasiewicz, nieźle zaprezentowali się młodzieżowcy, Grzegorz Zengota i Artem Wodjakow i po raz kolejny na całej linii zawiodły gwiazdki z Grand Prix, Fredrik Lindgren i Niels Kristian Iversen. W niedzielę tak naprawdę najbardziej na brązowy medal zasłużyli zielonogórscy kibice, którzy potwierdzili, że nie mają równych w całej Polsce.
- Trudno jeszcze mówić o mojej przyszłości w klubie. Na razie przede wszystkim cieszymy się z medalu. Sezon różnie się dla nas układał, ale okazało się, że ten skład jest w stanie wywalczyć medal. Myślę, że ta drużyna może również powalczyć w przyszłym roku – mówił po meczu Aleksander Janas, szkoleniowiec gości.
ZŁOMREX WŁÓKNIARZ CZĘSTOCHOWA 51
9. Sebastian Ułamek (3,2,0,3,3) 11
10. Lewis Bridger (1,1*,2,2*,2*) 8+3
11. Greg Hancock (3,3,3,3,3) 15
12. Edward Kennett (1,1,0,0) 2
13. Lee Richardson (3,3,2,3,-) 11
14. Borys Miturski (1*,0,-,0,-) 1+1
15. Tai Woffinden (2,0,0,1) 3
ZKŻ KRONOPOL ZIELONA GÓRA 41
1. Rafał Dobrucki Z/Z
2. Niels K. Iversen (0,0,-,0) 0
3. Piotr Protasiewicz (2,2,2,3,1,4!) 14
4. Fredrik Lindgren (0,t,1,1,2,1) 5
5. Grzegorz Walasek (2,1*,3,3,2,t,0) 11+1
6. Grzegorz Zengota (3,2,0,-,1*,0) 6+1
7. Artiom Wodjakow (0,1*,1*,2,1*) 5+3
Bieg po biegu:
1. ZENGOTA (66,98), Woffinden, Miturski, Wodjakow 3:3
2. UŁAMEK (65,93), Walasek, Bridger, Iversen 4:2 (7:5)
3. HANCOCK (65,92), Protasiewicz, Kennett, Lindgren 4:2 (11:7)
4. RICHARDSON (65,75), Zengota, Walasek, Miturski 3:3 (14:10)
5. HANCOCK (64,88), Protasiewicz, Kennett, Iversen 4:2 (18:12)
6. RICHARDSON (64,98), Protasiewicz, Wodjakow (Lindgren t), Woffinden 3:3 (21:15)
7. WALASEK (65,13), Ułamek, Bridger, Zengota 3:3 (24:18)
8. WALASEK (65,58), Richardson, Lindgren, Miturski 2:4 (26:22)
9. PROTASIEWICZ (64,83), Bridger, Lindgren, Ułamek 2:4 (28:26)
10. HANCOCK (64,34), Walasek, Wodjakow, Kennett 3:3 (31:29)
11. RICHARDSON (65,21), Bridger, Protasiewicz, Iversen 5:1 (36:30)
12. HANCOCK (65,02), Wodjakow, Zengota, Woffinden 3:3 (39:33)
13. UŁAMEK (64,98), Lindgren, Wodjakow (Walasek t), Kennett 3:3 (42:36)
14. UŁAMEK (65,19), Bridger, Lindgren, Zengota 5:1 (47:37)
15. HANCOCK (64,40), Protasiewicz (ZRT), Woffinden, Walasek 4:4 (51:41)
NCD – Greg Hancock w 10. Wyścigu (64,34). Sędziował Henryk Kowalski z Torunia. Widzów: 1000.