Przed amerykańską publicznością żużlowcy rywalizują na nieco ponad dwustumetrowym obiekcie. - To jest zupełnie inne wyzwanie, ponieważ tor jest krótki i nie osiągamy dużych prędkości, jak na innych obiektach, gdzie startujemy. Wszystko dzieje się bardzo szybko, wyścigi trwają 30-40 sekund. To bardzo ciekawe widowisko. Na motocyklu nie ma szans na relaks. Trzeba trzymać gaz, być czujnym i szybkim. Puszczasz sprzęgło i już jesteś w pierwszym wirażu. Nie ma czasu na myślenie i podejmowanie decyzji w ostatniej chwili. Po prostu puszczasz sprzęgło i skręcasz. Myślę, że jest to bardziej ekscytujące, ponieważ wszyscy jadą blisko siebie - powiedział dwukrotny mistrz świata.
Przed rokiem w zawodach triumfował Billy Janniro, a Greg Hancock był drugi. "Herbi" to jeden z głównych kandydatów do zwycięstwa w sobotniej imprezie. - Każdy chce wygrać i ja również. Wspaniale byłoby zwyciężyć. Uwielbiam ścigać się w domu, ale nie mogę robić tego często - stwierdził żużlowiec tarnowskiej Unii.
Źródło: speedwaygp.com
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!