"Bally" jest ulubieńcem kibiców Fogo Unii. W ekipie z Leszna startuje od 1994 roku. - Leszczyńscy kibice szanują to, że jeżdżę przez tyle lat dla jednego klubu. To jednak z mojej strony jest za mało, bo chciałbym odwdzięczać się kibicom wynikiem na torze. Głęboko wierzę, że nowy rok będzie inny. Chciałbym być solidnym filarem zespołu, a nie tylko zawodnikiem drugiej linii - powiedział Damian Baliński w rozmowie z portalem sport.elka.pl.
Ponad dziesięć lat wcześniej niż brat, swoją przygodę ze sportem żużlowym rozpoczął Dariusz Baliński. - Kiedyś były inne warunki. Zawodnicy uzależnieni od sprzętu klubowego. Najważniejsi byli starsi żużlowcy, to w ich sprzęt się inwestowało. Młodzieżowcy mieli bardzo ciężko. Dopiero przed planowanym startem wyposażało się młodego żużlowca. Trudno było się przebić. Dzisiaj, jak zawodnik potrafi jechać i przygotuje sobie sprzęt, tak pojedzie - przyznał starszy z braci Balińskich.
Dariusz karierę zakończył w 1999 roku, gdy wystąpił w dziewięciu meczach klubu z Krosna. Wcześniej był on także zawodnikiem drużyn z Krakowa, Poznania i Wrocławia.
Źródło: sport.elka.pl
Trzymaj gaz nasz wojowniku.