Spotkanie Falubazu Zielona Góra z tarnowską Unią będzie pierwszym meczem sezonu 2014. Odbędzie się ono w sobotę 12 kwietnia. - Czeka nas trudny mecz, ale trzeba pojechać z każdym. Nie ma się jednak, czego bać. Uważam, że nie stoimy w tym spotkaniu na straconej pozycji - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl trener Marek Cieślak.
W minionym sezonie tarnowianie w półfinałach play-off odpadli właśnie po rywalizacji z Falubazem. Trener Jaskółek znacznie więcej obiecuje sobie jednak po zawodnikach, których będzie mieć do dyspozycji w tym roku. - Odszedł Janowski i nie ma Madsena. Mamy jednak Buczkowskiego i Hancocka, a ja się po nich bardzo dużo spodziewam. Ostatnio zdobyliśmy tam mało punktów, ale wtedy nie spisał się Madsen. W tym roku za niego mamy "Buczka" i myślę, że będzie go stać na naprawdę dobry wynik. Hancock jest za Maćka, który też nie błyszczał ostatnio na torze Falubazu. Jest w porządku. Jestem zadowolony z takiego rozwoju wydarzeń - tłumaczy Cieślak.
Szkoleniowiec trzeciej ekipy minionego sezonu uważa, że inauguracja rozgrywek może dostarczyć sporo emocji. Marek Cieślak ma nadzieję, że gospodarze przygotują tor, który będzie umożliwiać ciekawą walkę. - Tor w Zielonej Górze jest w porządku. Nie będę się wypowiadać o ubiegłorocznych półfinałach, bo to zupełnie inna historia. Jeśli jednak będzie wszystko dobrze, to czeka nas naprawdę ciekawe spotkanie - zakończył Cieślak.
Zawodnicy oszczędzając Czytaj całość