Mateusz Kędzierski: Dobrze cię widzieć znów we Wrocławiu po przerwie zimowej. Masz za sobą pierwsze jazdy na torze w tym roku. Jak wrażenia?
Tai Woffinden: Było świetnie. To był mój pierwszy wyjazd na tor od dłuższego czasu. Po raz ostatni jeździłem w październiku zeszłego roku w Częstochowie, po Grand Prix w Toruniu. Dobrze było znów wsiąść na motocykl, bo w trakcie przerwy zimowej nie jeździłem ani na motocrossie ani na minibike'ach.
Na trening do Wrocławia przywiozłeś sporo sprzętu, aż pięć motocykli. Czy wszystko odpowiednio dobrze pracowało podczas tych próbnych kółek?
- Wszystko było w porządku. Jeździłem na tym samym sprzęcie co przed rokiem. W sezonie 2013 moje motocykle dobrze się spisywały, więc nie było potrzeby nic zmieniać.
Jak wyglądały twoje ostatnie dwa miesiące. Słyszałem, że sporo jeździłeś na nartach i poleciałeś również do Australii.
- Zgadza się. Wybrałem się na narty ze swoją dziewczyną Faye. Tuż po zdobyciu mistrzostwa świata musiałem poświęcić sporo czasu na wywiady dla gazet, portali i telewizji. Przez dwa miesiące tych wywiadów było naprawdę mnóstwo i byłem tym wszystkim trochę zmęczony. Potem to ucichło i zdecydowałem się zabrać swoją dziewczynę na dwa tygodnie na narty. Następnie polecieliśmy do Australii na pięć tygodni.
Na wakacje?
- Tak, ale Australia jest moim domem, więc spotykałem się tam głównie ze znajomymi. To był naprawdę fajnie spędzony czas. Razem ze swoją dziewczyną graliśmy dość często m.in. w tenisa i pływaliśmy. Potem wróciliśmy do Europy i znów wybraliśmy się na narty na dwa tygodnie. Jeździliśmy głównie rano, a ja wieczorem trenowałem na siłowni. Potem przyjechałem do Anglii i tam kontynuowałem przygotowania do sezonu.
Jakie są twoje plany przed Grand Prix w Auckland? Zamierzasz zostać w Polsce i wziąć udział w treningach punktowanych Betardu Sparty, czy wracasz na Wyspy Brytyjskie?
- Szczerze mówiąc, to jeszcze nie wiem. Do początku sezonu zostało trochę czasu, więc zobaczymy. Na pewno będę musiał wystartować w kilku test-meczach w Anglii. Jeśli pojawi się szansa na przyjazd do Polski i testy sprzętowe, to pewnie z niej skorzystam. Trenowałem w sobotę i będę również jeździł na torze we Wrocławiu w niedzielę. Myślę, że po tych dwóch dniach będziemy wiedzieć znacznie więcej odnośnie sprzętu.
W ostatnim czasie FIM zadecydowała, że żużlowcy startujący w Grand Prix nie mogą brać udziału w Speedway European Championships. Ostatecznie ten zakaz został zawieszony. Czy zatem będziesz chciał wystartować w kolejnej edycji SEC?
- Mam bardzo napięty harmonogram startów. Po raz kolejny chcę skupić się na mistrzostwach świata i zobaczyć czy uda mi się obronić tytuł. Wszyscy twierdzą, że łatwo wygrać cykl, ale zdecydowanie trudniej jest utrzymać wywalczony tytuł. Będzie to dla mnie kolejne wyzwanie. W nowym sezonie znów będę startował w Szwecji. Do tego dochodzi liga angielska, polska i Grand Prix. Zatem dobrze będzie mieć te wolne weekendy, kiedy odbywać się będą rundy Speedway European Championships.
Na koniec zapytam o kolorystykę obić twoich motocykli. Pozostajesz przy czarnym kolorze czy planujesz jakieś zmiany?
- Nie planuję żadnych zmian. Wszystko będzie takie same jak przed rokiem.
TO JEST KOREKTOR ST.SP 13,6 MYSLE ZE TO ZMIENI STATYSTYKE MISTRZÓW.