Aleksandr Łoktajew o polskim obywatelstwie: Musiałem zdecydować za nich

Podczas sobotniego treningu punktowanego SPAR Falubazu ze Stalą Gorzów, kibice po raz pierwszy w tym sezonie mieli okazję zobaczyć na torze Aleksandra Łoktajewa.

- Wykorzystałem te ostatnie miesiące pozytywnie na przygotowania do sezonu. Przepracowałem naprawdę dobrze całą zimę. Pojeździłem trochę na crossie, odjechałem nawet kilka zawodów tego typu. Początki moich przygotowań odbywały się na Ukrainie, jednak w momencie kiedy sytuacja w tym kraju pogarszała się, jak najszybciej wyjechałem. Gdybym tego nie zrobił, być może miałbym problemy z przyjazdem do Polski - opowiedział Aleksandr Łoktajew.

Zawodnik nie wziął udziału w pierwszych tegorocznych treningach SPAR Falubazu Zielona Góra. Opóźnienie przyjazdu Rosjanina prawdopodobnie było spowodowane tym, że zbyt późno zajął się on formalnościami związanymi z jego powrotem do Polski. - Miałem problemy z przyjazdem do Zielonej Góry, gdyż przeciągały się moje sprawy związane z wizą. Przez te wszystkie problemy na Ukrainie nie mogłem po prostu wyjechać z tego miejsca do krajów Unii. Zdarzyło się więc tak, że musiałem zrobić wizę w paszporcie. Wysłałem w związku z tym dokumenty do ambasady do Moskwy. Po dwóch tygodniach poinformowano mnie, że nie otrzymam jej, ponieważ mam wizę w ukraińskim paszporcie. Byłem zmuszony więc pojechać na Ukrainę, zamknąć tam sprawy i otworzyć nową wizę. Zaraz potem musiałem jechać swoim samochodem do Moskwy po paszport, by przyjechać następnie wreszcie do Zielonej Góry - wyjaśnił.

Żużlowiec przyznał, iż nie miał jeszcze w tym roku zbyt wielu okazji do jazdy na motocyklu.  - Podczas tego treningu tak naprawdę byłem na motorze dopiero trzeci raz. To był pierwszy trening, podczas którego startowałem spod taśmy. Czuję się fajnie, nareszcie mogłem się pościgać choć lekkie zmiany po zimie czuję - stwierdził Rosjanin.

"Sasza" w barwach swojej ojczyzny startował do sezonu 2009, później
zdecydował się na reprezentowanie Ukrainy. Jakiś czas temu żużlowiec,
przy pomocy SPAR Falubazu Zielona Góra, zaczął starać się o polski paszport.  - Temat odnośnie polskiego obywatelstwa był niezwykle zaawansowany. Jednak kolejny raz przez problemy z Ukrainą sprawy te uległy zmianie. Mimo wszystko cały czas działamy i walczymy o to, by je uzyskać. Nie jest do końca prawdą, że zrezygnowałem. Nikt z nas nie miał po prostu gwarancji tego, że ten paszport dostanę przed sezonem. Mogło zdarzyć się tak, że nie jeździłbym ani w Polsce ani w Rosji. Dlatego musiałem zdecydować za nich -  zakończył.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: