Musiałem naprawdę zacisnąć zęby - komentarze po eliminacjach Złotego Kasku w Krakowie

W niedzielę w Krakowie odbyły się eliminacje do finału ZK. Grzegorz Zengota zdradził, że dobrą dyspozycję w zawodach zawdzięcza m.in. zrządzeniu losu. Równie zadowolony był Krzysztof Buczkowski.

Krzysztof Buczkowski (Grupa Azoty Unia Tarnów): Zawsze może być lepiej, ale chodziło o awans, więc jestem zadowolony. Była to trochę loteria, bo ten tor sprawiał dużo problemów. Zawody były też okazją do "rozjeżdżenia się". Nie testowałem niczego nowego, bo jeździłem na zeszłorocznym sprzęcie. Na testy będzie czas na sparingach. W finale można wywalczyć przepustkę do eliminacji do Grand Prix, więc jest o co jechać.

Grzegorz Zengota (Fogo Unia Leszno): Początek był ciężki. Zacząłem od zera, a w takich zawodach każdy przegrany wyścig się "mści". Musiałem naprawdę zacisnąć zęby. Wszystko ułożyło się po mojej myśli, dopisało szczęście i udało się awansować. Los chciał, że przed trzecim wyścigiem motocykl zaczął mi przerywać. Ten drugi okazał się znacznie szybszy i stąd te "trójki". Mam nadzieję, że do czasu poważniejszych zawodów uda mi się wyeliminować błędy.

Paweł Miesiąc (PGE Marma Rzeszów): Jestem zadowolony, bo awansowałem do tego finału. Podeszliśmy do zawodów na luzie, ze śmiechem i dopiero pod koniec okazało się, że mamy okazję awansować. Zmobilizowaliśmy się i w biegu dodatkowym pojechałem najlepiej, jak mogłem. To świetny początek sezonu. Oby wszystko szło do przodu i obyśmy wygrywali mecze ligowe. W pierwszym wyścigu byłem źle przełożony, ale z każdym biegiem robiliśmy korekty i wiem, na czym stoję. Na tym silniku pojechałem eksperymentalnie, bo w garażu mam silniki, które powinny spisywać się lepiej. Oby w finale nie było "kapy", obym pokazał się z dobrej strony.

Rafał Trojanowski (Speedway Wanda Instal Kraków): Myślę, że zawody były ciekawe. Można było coś posprawdzać. Wczoraj pojeździłem na jednym motocyklu, dzisiaj na drugim. Wszystko byłoby fajnie, gdybym awansował, bo jednak trzy razy dałem się minąć na trasie, co w takiej liczbie nie powinno się przydarzyć.

Sebastian Ułamek (GKM Grudziądz): Postawiłem na zły silnik i zmiana nastąpiła za późno. Przez to zepsułem dwa biegi. Końcówka była dobra, ale zabrakło punktów. Żałuję, bo chciałem awansować. Teraz pozostaje mi skoncentrować się na meczach ligowych i Indywidualnych Mistrzostwach Polski.

Maciej Kuciapa (PGE Marma Rzeszów): Wypadłem bardzo słabo. To były moje pierwsze zawody po treningach i niespecjalnie to wyszło. Powodem był brak jazdy i złe ustawienia motocykli. Czeka mnie dużo pracy, żeby to dograć.

Źródło artykułu: